Większość miast sprzedaje swoje lokale najemcom z bardzo wysokimi bonifikatami. Nikt jednak nie może zmusić władz miasta, by wyzbyły się lokalu wbrew swojej woli. Skargi i ponaglenia najemców na nic się zdadzą.
Jest więc inaczej niż w spółdzielniach mieszkaniowych. Tam lokatorowi przysługuje roszczenie o przekształcenie, a zarząd spółdzielni musi przenieść własność mieszkania, jeśli zainteresowany spełni wszystkie warunki zawarte w przepisach. Jeśli spółdzielnia tego nie zrobi, chętny do wykupu może wystąpić w tej sprawie do sądu, a jego wyrok zastąpi oświadczenie woli spółdzielni. Takiego roszczenia dla najemców lokali komunalnych nie ma.
Jeżeli gmina zdecyduje się na sprzedaż, to sama występuje do najemcy z propozycją wykupu lokalu (tak mówi art. 34 ustawy o gospodarce nieruchomościami).
Wykup nie jest obowiązkowy, ale warto z niego skorzystać. Status właściciela gwarantuje bowiem między innymi, że gdyby w przyszłości pojawili się dawni właściciele i zażądali zwrotu budynku, to wykupionego lokalu miasto im nie odda, najwyżej wypłaci odszkodowanie.
Uwaga!