Prezydent Inowrocławia Ryszard Brejza o zaskarżeniu przetargów na odbiór odpadów do TK

W gminach, w których śmieci odbierają te same podmioty co przed 1 lipca, mieszkańcy nie odczuli zmian.

Publikacja: 23.07.2013 09:13

Rz: Inowrocław zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego obligatoryjne przetargi na odbiór odpadów komunalnych. Czy miasto w konsekwencji nie przeprowadziło przetargu?

Ryszard Brejza:

Postępowanie przetargowe zostało przeprowadzone. Wygrała je miejska spółka. Zresztą była to jedyna firma, która do niego przystąpiła.

Może dlatego, że kampania antyprzetargowa, nagłaśniająca wniesienie skargi do TK, skutecznie zniechęciła inne firmy do startowania w postępowaniu?

Nie wykluczam, że mogła to być jedna z przyczyn, ponieważ zdecydowanie i twardo obstawaliśmy przy swoim. Nie po to inwestowaliśmy pieniądze w naszą spółkę, z której efektów pracy jesteśmy zadowoleni, aby wyrażać zgodę na doprowadzenie do jej upadku i wyrzucanie pieniędzy podatników w błoto.

Przed 1 lipca Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej spółka z o.o. obsługiwało już ok. 90 proc. mieszkańców miasta. Jednocześnie jest ono właścicielem Regionalnej Instalacji do Przetwarzania Odpadów Komunalnych (RIPOK).

Dlaczego władze Inowrocławia zdecydowały się na przetarg, skoro wniosły skargę?

Kierujemy się w tej sprawie zasadą dura lex, sed lex. Z drugiej strony w pełni podtrzymujemy nasz protest przeciwko narzuconemu w ustawie obowiązkowi wyboru w drodze przetargu firmy odbierającej odpady. Oczekujemy na jak najszybsze rozpatrzenie naszego wniosku w tej sprawie przez Trybunał Konstytucyjny i jesteśmy gotowi do ewentualnego złożenia skargi do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.

Może bał się pan kar finansowych?

Nie obawialiśmy się kar finansowych. Po pierwsze, są one niskie, a po drugie – jest możliwość ich niepłacenia. Wystarczy się odwołać, a potem wystąpić do sądu z równoczesnym wnioskiem o zawieszenie postępowania do momentu rozpatrzenia wniosku Inowrocławia przez Trybunał Konstytucyjny. W tym zakresie śmiesznie i wręcz niepoważnie brzmi straszenie gmin przez niektórych urzędników.

Co by pan zatem radził tym samorządom, które przetargów do tej pory nie zorganizowały: spokojnie czekać na wyrok Trybunału Konstytucyjnego, przetrzymując kontrole i ignorując kary?

Mam stały kontakt z samorządowcami z niektórych z tych gmin, wymieniamy się informacjami. Niestosowne – w moim mniemaniu – byłoby jednak publiczne doradzanie gminom, które nie zorganizowały przetargów, skoro samemu wybrało się inne rozwiązanie.

Jak w mieście przebiega wdrażanie nowego systemu? Czy mieszkańcy, którzy zadeklarowali, że odpady będą segregować, rzeczywiście to robią?

Tak. System realizowany przez PGKiM wprowadzany jest w mieście od siedmiu lat. Mieszkańcy domów jednorodzinnych zostali wyposażeni w worki do selektywnej zbiórki, a spółdzielnie mieszkaniowe i wspólnoty w tzw. dzwony.

Od samego początku prowadzimy także szeroką akcję informacyjną, również w szkołach. Dlatego odnotowujemy większą dyscyplinę w segregowaniu odpadów. Chcemy nadal, ewolucyjnie, a nie hurrarewolucyjnie, bez straszenia mieszkańców, pracować nad usprawnieniem naszego systemu.

Przypomnę, że Inowrocław spełnia wszystkie nałożone na nas normy odzyskiwania i segregowania odpadów, które zaczną obowiązywać w 2017 r.

Rozpoczęliśmy także inwestowanie w nasz RIPOK, tak aby spełniał wszelkie wymagania przewidziane na 2020 r.

Jesteśmy miastem w części uzdrowiskowym i nigdy nie mogliśmy pozwolić sobie na opinię miasta brudnego, wręcz przeciwnie – nasi goście i kuracjusze zaskoczeni są od lat czystością i porządkiem.

Przykład Inowrocławia pokazuje, że pomysł, aby przetargi były obligatoryjne, przyniósł więcej szkody niż pożytku?

Nie mam najmniejszych wątpliwości, że pomysł z przetargami w sytuacji, gdy gmina posiada własną jednostkę przygotowaną do odbioru odpadów, jest chybiony i budzi poważne wątpliwości prawne. Pierwsze dni wprowadzenia nowych rozwiązań potwierdziły nasze obawy i zastrzeżenia.

Praktycznie niedostrzegalne było wprowadzenie nowych zasad gospodarki odpadami w miastach, w których te zadania do tej pory wykonywała jednostka komunalna. Tam, gdzie w wyniku rozstrzygnięć przetargowych następowały zmiany firm, powstał chaos i zamieszanie. Firmy prywatne, które traciły swój rynek, zachowywały się nieraz jak urażone dziecko. Szybko zabierały swoje pojemniki, a odium zniecierpliwienia i niechęci mieszkańców spadało na lokalne władze. Firma komunalna, która jest własnością gminy, na takie zachowanie nie mogłaby sobie pozwolić.

W przypadku Warszawy i niektórych miast, w których nie rozstrzygnięto przetargu na czas, z powagą mówi się o jakimś „okresie przejściowym", którego przecież  prawo nie przewiduje.

Przypomnę też, że zarządzenie ministra środowiska, które umożliwia ogłoszenie przetargów, weszło w życie dopiero w lutym tego roku, pomimo, że ustawa obowiązuje od początku ubiegłego roku. Dziś niektórzy politycy i dziennikarze próbują winą za spóźnione przetargi obciążyć wyłącznie gminy, bo miały rzekomo „kilkanaście miesięcy".

Czy ma pan sygnały, kiedy Trybunał zechce pochylić się nad skargą?

Trybunał otrzymał wymagane stanowiska stron oraz informację o ich pełnomocnikach. Z niecierpliwością oczekujemy na rozpatrzenie naszej skargi, która w rzeczywistości przestała być skargą Inowrocławia, a stała się skargą polskich miast i gmin samorządowych. Wyrok będzie miał kolosalne znaczenie dla fundamentów ustroju demokratycznego w Polsce.

Rz: Inowrocław zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego obligatoryjne przetargi na odbiór odpadów komunalnych. Czy miasto w konsekwencji nie przeprowadziło przetargu?

Ryszard Brejza:

Pozostało 97% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów