O obwodnicę mieszkańcy wciąż zakorkowanych podwarszawskich Marek zabiegali od lat. Budowa rozpoczęła się wreszcie w grudniu 2014 r. Obwodnica ma mieć 15,4 km długości i kosztować ponad 737 mln zł. Zezwolenie na jej budowę, z rygorem natychmiastowej wykonalności, wydał wojewoda mazowiecki na podstawie tzw. specustawy drogowej z 2003 r. Inwestor – Generalna Dyrekcja Dróg i Autostrad (GDDKiA) – przedłożył wszystkie niezbędne opinie i inne dokumenty. Przedstawiciel GDDKiA przypomniał podczas rozprawy w Naczelnym Sądzie Administracyjnym, że z art. 31 ust. 2 tej ustawy wynika, iż w razie uwzględnienia skargi na decyzję o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej, której nadano rygor natychmiastowej wykonalności, po upływie 14 dni od rozpoczęcia jej budowy sąd administracyjny może stwierdzić jedynie, że decyzja narusza prawo.
Odwołania od decyzji wojewody wnieśli do ministra infrastruktury Krzysztof B. i Stowarzyszenie Ekologiczno-Kulturalne Klub Gaja. Kwestionowali głównie prognozowane natężenie ruchu i mieli wątpliwości, czy wiarygodne są wskaźniki hałasu. Ponieważ minister nie znalazł podstaw do zmiany bądź uchylenia decyzji, Krzysztof B. i Klub Gaja złożyli skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.
Sąd oddalił skargę Krzysztofa B., gdyż zgodnie z przepisami specustawy drogowej organ administracji nie jest uprawniony do oceny zasadności, celowości czy przebiegu inwestycji drogowej. Decyduje o tym inwestor. Przypomniał, że w 2007 i w 2013 r. zostały wydane decyzje środowiskowe, a organy środowiskowe nałożyły na inwestora obowiązek wykonania ekranów akustycznych dla wyeliminowania hałasu. Gdy po zakończeniu budowy wskaźniki hałasu będą przekroczone, zostaną zastosowane dodatkowe zabezpieczenia.
Skargi Klubu Gaja sąd w ogóle nie rozpatrywał merytorycznie, lecz ją odrzucił z braku tzw. legitymacji skargowej. Zdaniem WSA przysługuje ona organizacji społecznej, która brała udział w postępowaniu administracyjnym jako uczestnik na prawach strony. Skoro Klub Gaja nie brał udziału w postępowaniu zakończonym decyzją ministra infrastruktury, to skargę należało odrzucić.
Skargę kasacyjną od tego wyroku złożyli Krzysztof B. oraz Klub Gaja i Towarzystwo Ochrony Przyrody. Obie organizacje powołały się na art. 44 ust. 3 ustawy z 2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie (...) Przyznaje on organizacji ekologicznej prawo do skargi do sądu administracyjnego od decyzji wydanej w postępowaniu wymagającym udziału społeczeństwa także wówczas, gdy nie brała ona udziału w tym postępowaniu.