Jak ustalili kontrolerzy NIK, w 14 badanych urzędach samorządu terytorialnego niemal 24 tys. decyzji administracyjnych podjęli urzędnicy, którzy nie mieli do tego upoważnienia, albo zostało ono wystawione przez osobę do tego nieuprawnioną.
NIK zauważa, że choć statystycznie, takich decyzji zapadło niewiele - niecały 1%, to jednak ich skutek jest niebagatelny - na podstawie tych decyzji pobrano niemal 6 mln 800 tys. zł podatków i opłat oraz wypłacono ponad 1 mln 700 tys. zł - głównie z tytułu dodatków mieszkaniowych, a także umorzono ponad 6 tys. zł należności budżetowych.
Tymczasem zgodnie z kodeksem postępowania administracyjnego wystarczy, że upoważnienie do podejmowania decyzji i innych czynności w postępowaniu administracyjnym przekaże niewłaściwa osoba - zamiast wójta jego zastępca, wiceprezydent zamiast prezydenta, wicestarosta zamiast starosty, albo członek zarządu województwa zamiast marszałka, upoważnienie zostanie udzielone zbyt późno w stosunku do faktycznie realizowanych zadań albo w niepełnym zakresie, to może to stanowić podstawę do stwierdzenia nieważności tych decyzji, jako wydanych bez podstawy prawnej lub z rażącym naruszeniem prawa.
NIK kwestionuje upoważnienia, które obowiązywały w 60% skontrolowanych jednostek, a głównymi przyczynami nieprawidłowości były wg Izby: brak wewnętrznych procedur dotyczących wystawiania tych dokumentów - w tym pisemnych zasad ich udzielania i nieweryfikowanie projektów upoważnień przez radców prawnych.
Osoby, które podejmowały decyzje na podstawie wadliwie wystawionych upoważnień tłumaczyły kontrolerom, że nie zdawały sobie z tego sprawy.