Teraz handlarzy straszą mandatami strażnicy i policjanci, ale jest to mało skuteczne, bo sprzedawcy niewielkie grzywny mają wkalkulowane w ryzyko swojej działalności. Po odejściu mundurowych handlują nadal, tym bardziej że nie można zabrać im towaru. Wyjątkiem są podróbki. Handel nimi to przestępstwo. Towar taki można wprawdzie zatrzymać, ale procedury w tym względzie wcale nie są łatwe.
Sytuacja handlarzy ma się zmienić po nowelizacji kodeksu wykroczeń. Pojawi się w nim nowy art. 603.
– Zapłata niskiego mandatu stanowi dla nich w zasadzie koszt działalności. Jest demoralizujące, bo najczęściej zyski z nielegalnego handlu wielokrotnie przekraczają koszty kar – mówi poseł Hanna Zdanowska (PO).
Projekt nowelizacji prawdopodobnie już w czwartek zatwierdzi sejmowa komisja „Przyjazne państwo”.
– Chcemy jeszcze wysłuchać opinii prawników i biura ekspertyz sądowych. Chodzi o rozwianie wątpliwości, czy nasz pomysł jest zgodny z konstytucją – podkreśla Zdanowska, która jest jednym z pomysłodawców zmian. Zaznacza, że nie jest to zresztą jedyna inicjatywa komisji, aby poprawić porządek w polskich miastach (patrz ramka). Poparcie dla inicjatywy legislacyjnej komisji zapowiedział podczas ubiegłotygodniowej wizyty na Pomorzu wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski. Ma nadzieję, że nowe przepisy weszłyby w życie jeszcze w tym roku.