"Pokaz pogardy wobec prawa". Szefowa KRS o grzywnie, którą nałożył na nią SN

Nałożenie grzywny, bez prawa odwołania się, stanowi wyłącznie pokaz pogardy wobec prawa. Uczy pokory, jak może czuć się obywatel w obliczu arbitralnego Sądu - powiedziała "Rzeczpospolitej" przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa Dagmara Pawełczyk-Woicka po doniesieniach medialnych o nałożeniu na nią grzywny przez Sąd Najwyższy. Zapowiedziała też kroki procesowe.

Publikacja: 12.11.2022 16:23

Prezes Dagmara Pawełczyk-Woicka (L) oraz wiceprezesi Katarzyna Wysokińska-Walenciak (C) i Mieczysław

Prezes Dagmara Pawełczyk-Woicka (L) oraz wiceprezesi Katarzyna Wysokińska-Walenciak (C) i Mieczysław Potejko (P)

Foto: PAP/Jacek Bednarczyk

Przypomnijmy, że decyzję SN ujawnił w czwartek portal Onet.pl.  Pieniężna kara porządkowa w wysokości 3 tys. zł została nałożona za utrudnianie działań procesowych w Sądzie Najwyższym.

- Od lipca przewodnicząca Rady, mimo wniosków sędziego Jerzego Grubby z Izby Karnej SN, nie przesyłała dokumentacji konkursowej sędziego, który niedawno awansował dzięki KRS - wyjaśniał sędzia Michał Laskowski, prezes Izby Karnej.

Dodał, że ta dokumentacja jest konieczna, by przeprowadzić czynności procesowe w Sądzie Najwyższym. - Chodzi o sprawdzenie, na wniosek obrońcy strony, czy ten sędzia daje gwarancje niezależności od władzy wykonawczej. Słowem, chodzi o przeprowadzenie testu niezależności sędziego - wskazał Michał Laskowski.

Czytaj więcej

Sąd Najwyższy ukarał grzywną szefową nowej Krajowej Rady Sądownictwa

Na profilu KRS na Twitterze opublikowany został komunikat, w którym Dagmara Pawełczyk-Woicka przyznała, że jako Przewodniczący KRS przyjęła informację o karze "ze zdumieniem".

"Najwyższe zdziwienie budzić musi nie tylko obwieszczenie powyższego faktu w pierwszej kolejności w prasie, z pominięciem właściwego adresata orzeczenia, ale przede wszystkim sama treść postanowienia Sądu Najwyższego, oczywiście bezpodstawna w świetle korespondencji Krajowej Rady Sądownictwa z Sądem Najwyższym, w żadnym miejscu której Przewodniczący KRS nie odmówił ani nie uchylił się od zastosowania się do żądania SN, ale zwrócił się - realizując konstytucyjny obowiązek KRS stania na straży niezawisłości sędziów - o dodatkowe informacje dla nadania udzieleniu Sądowi Najwyższemu żądanej dokumentacji właściwej formuły proceduralnej." - napisała szefowa KRS

Zdaniem Pawełczyk-Woickiej, orzeczenie kary jest tym bardziej zdumiewające, że część dokumentacji, której żąda SN,   "jest upubliczniona na stronie internetowej KRS".

Szefowa KRS wytknęła SN także  "pozostawiającą wiele do życzenia stronę formalną" zwracania się przez SN do KRS o dokumentacją konkursową - brak podstawy prawnej żądania w piśmie, brak katalogu żądanych dokumentów oraz brak pouczenia o skutkach niezastosowania się do żądania, co - według Pawełczyk-Woickiej - miałoby naruszać art. 16 kodeksu postępowania karnego.

"Przewodniczący KRS po otrzymaniu odpisu postanowienia i zapoznaniu się z jego uzasadnieniem rozważy wdrożenie stosownych kroków procesowych" - czytamy w komunikacie.

Przewodnicząca KRS wypowiedziała się także dla "Rzeczpospolitej":

- O ukaraniu karą grzywny wiem jedynie z mediów. Podobno jest to kara za niedostarczenie dokumentów konkursowych sędziego, w związku ze wznowieniem postępowania z urzędu (na prośbę strony) zakończonego wyrokiem wydanym z udziałem tego sędziego. Jako przewodniczący KRS nie otrzymałam postanowienia Sądu Najwyższego, a jedynie pismo sędziego J. Grubby wzywające do dostarczenia kompletnej dokumentacji konkursowej, bez pouczenia o skutkach niewykonania. Prawu nie jest znane pojęcie „kompletnej dokumentacji”. Zobowiązania nakładane na kierownika jednostki lub obywatela powinny wymieniać żądane dokumenty. Uchwała KRS zawierająca wniosek o powołanie sędziego, którego dotyczyło pytanie, wraz z uzasadnieniem jest dostępna na stronie internetowej KRS, razem z nagraniem z przebiegu posiedzenia. Nałożenie grzywny, bez prawa odwołania się, stanowi więc wyłącznie pokaz pogardy wobec prawa. Uczy pokory, jak może czuć się obywatel w obliczu arbitralnego Sądu. Jawne, publicznie wyrażane bezwstydne groźby pozbawienia wolności wypowiadane od 5 lat przez grupę sędziów, która czuje wsparcie realnej władzy, nie spotkały się z żadną reakcją Rzeczypospolitej, nie dotarły do szerszej opinii publicznej, a traktuję je poważnie, ponieważ są głoszone przez osoby sprawujące wymiar sprawiedliwości w imieniu RP - powiedziała nam przewodnicząca KRS Dagmara Pawełczyk-Woicka.

Przypomnijmy, że decyzję SN ujawnił w czwartek portal Onet.pl.  Pieniężna kara porządkowa w wysokości 3 tys. zł została nałożona za utrudnianie działań procesowych w Sądzie Najwyższym.

- Od lipca przewodnicząca Rady, mimo wniosków sędziego Jerzego Grubby z Izby Karnej SN, nie przesyłała dokumentacji konkursowej sędziego, który niedawno awansował dzięki KRS - wyjaśniał sędzia Michał Laskowski, prezes Izby Karnej.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona