Międzyzakładowa Organizacja Związkowa NSZZ „Solidarność" Pracowników Sądownictwa zwróciła się do ministra Ziobry z pilną prośbą o podjęcie interwencji w sprawie złego traktowania pracowników sądów przez pracodawców w związku z panującymi obecnie w całej Polsce upałami.
Czytaj także: Fala upałów w Polsce: apel Głównego Inspektora Pracy
Jak pisze sądowa "Solidarność", pomimo wystąpienia Głównego Inspektora Pracy oraz licznych apeli i wystąpień dotyczących zapewnienia pracownikom odpowiednich warunków pracy i obniżenia temperatury w pokojach lub skrócenia czasu pracy z powodu niekorzystnych warunków atmosferycznych, dostaliśmy w ostatnich dniach kilkadziesiąt zdjęć termometrów z polskich sądów, które wskazują na przekroczenie temperatury 30 stopni Celsjusza wewnątrz pomieszczeń. - Zgłoszenia pracowników w tej sprawie pozostają często bez żadnej reakcji ze strony pracodawców. Zrozumiałe jest, że sądy są instytucjami publicznymi i muszą funkcjonować bez względu na uwarunkowania pogodowe, jednak ewentualne wprowadzenie zmian w harmonogramie pracy, umożliwiających pracownikom wcześniejsze opuszczenie miejsca pracy w tak wyjątkowych sytuacjach, nie powinno stanowić problemu - wskazano w piśmie.
Dalej "Solidarność" Pracowników Sądownictwa zwraca uwagę, że zastosowanie przesunięcia godzin pracy niejednokrotnie nie zdaje egzaminu w warunkach intensywnych i długotrwałych upałów, z jakimi aktualnie mamy do czynienia, ponieważ temperatura w pomieszczeniach już w godzinach rannych (8.00) przekracza 21 stopni Celsjusza (co powoduje problemy z koncentracją) i bardzo szybko rośnie, aby w okolicach godziny 13.00-14.00 przekroczyć próg 28-30 stopni Celsjusza (znaczący dyskomfort i spadek wydajności pracy, a także zagrożenie zdrowia w niektórych przypadkach) czy wręcz osiągnąć wartości na poziomie 32 – 35 stopni Celsjusza. - Trudno wyobrazić sobie sytuację, w której pracownicy sądów będą rozpoczynali pracę o godzinie 4.00 lub 5.00 rano, aby przepracować pełne 8 godzin w znośnych temperaturowo warunkach i tak odbiegających od komfortowych - czytamy.