Ryszard Kapuściński fotografuje Imperium

Wystawa w Zachęcie dowodzi, że mistrz reportażu był zawsze tam, gdzie tworzyła się historia

Aktualizacja: 03.01.2011 12:11 Publikacja: 29.12.2010 23:37

Armenia 1990. Protest przeciw służbie w Armii Czerwonej

Armenia 1990. Protest przeciw służbie w Armii Czerwonej

Foto: Archiwum

Zdjęcia, w większości nieznane, Ryszard Kapuściński wykonał w ZSRR w latach 1989 – 1991. Przeczuwał, że wydarzenia, których jest świadkiem, okażą się kluczowe dla przyszłości świata. Porzucił rozpoczęty projekt książkowy (portret Idiego Amina), bo opowieść o końcu imperium uznał za ważniejszą.

– Twierdził, że podczas podróży albo fotografuje, albo pisze – mówi Wojciech Górecki, reporter i współtwórca wystawy. – Każda z tych czynności wymaga innego rodzaju wrażliwości i pełnego skupienia. Wydaje mi się jednak, że fotografie prezentowane na wystawie „Z Imperium” należy uznać za rodzaj notatek z podróży. Być może reporter patrzył na nie, gdy później przystąpił do pisania?

W książce „Imperium” (1993) znajduje się fragment o osobliwej mapie Kaukazu, jaką ma w głowie każdy jego mieszkaniec. „Jest to mapa memen-

to, mapa zagrożeń”. Ostrzega przed kimś z innego klanu, innego plemienia, innej narodowości: „Uważaj, to dom, w którym mieszka Osetyjczyk… To wioska Abchazów, staraj się ją omijać… Nie chodź tą ścieżką, bo nie jesteś Gruzinem. Gruzini ci nie przebaczą…”.

– Myślałem o tym, patrząc na fotografie grobów: muzułmańskich i chrześcijańskich, ormiańskich – wyjaśnia Wojciech Górecki. – Bardzo prawdopodobne, że znajdują się na jednym cmentarzu. Zdjęcia dowodzą prawdziwości słów Kapuścińskiego – w tym rejonie świata wszystko jest przemieszane i pogmatwane.

W Moskwie Kapuściński fotografował Kozaków niosących ulicą portret cara Mikołaja II, w Armenii – młodych mężczyzn domagających się, aby służbę wojskową w Armii Czerwonej mogli odbyć na terytorium swojej republiki.

Na wystawie znalazły się także zdjęcia z pierwszej po 40 latach wyprawy reportera do rodzinnego Pińska. Na fotografiach widać wąskie uliczki i biedne drewniane domy. To właśnie w Pińsku Ryszard Kapuściński po raz pierwszy zetknął się z imperium. Po latach wspominał małą, piętrową szkołę, do której chodził. Znajdowała się przy rozległym placu Trzeciego Maja. W wieżę stojącego tam kościoła Sowieci strzelali z armaty. Błysnął ogień, posypał się tynk. „Kobiety klęczały i odmawiały różaniec. Po pustym placu chodził pijany artylerzysta i krzyczał: Widzicie, strzelamy do waszego Boga! A on nic, cicho siedzi! Boi się czy jak? Śmiał się, a potem dostał ataku czkawki”.

Podczas spaceru po Drohobyczu Kapuściński zatrzymał się przed domem Brunona Schulza. Kilka lat później wspomniał tego autora w „Hebanie”, jednej ze swych najlepszych książek.

Wystawa czynna do 20 lutego

Zdjęcia, w większości nieznane, Ryszard Kapuściński wykonał w ZSRR w latach 1989 – 1991. Przeczuwał, że wydarzenia, których jest świadkiem, okażą się kluczowe dla przyszłości świata. Porzucił rozpoczęty projekt książkowy (portret Idiego Amina), bo opowieść o końcu imperium uznał za ważniejszą.

– Twierdził, że podczas podróży albo fotografuje, albo pisze – mówi Wojciech Górecki, reporter i współtwórca wystawy. – Każda z tych czynności wymaga innego rodzaju wrażliwości i pełnego skupienia. Wydaje mi się jednak, że fotografie prezentowane na wystawie „Z Imperium” należy uznać za rodzaj notatek z podróży. Być może reporter patrzył na nie, gdy później przystąpił do pisania?

Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl