Państwowa Galeria sztuki w Sopocie i rosyjska awangarda

Sopot zaprasza na rosyjską awangardę, ale turyści wolą Malczewskiego - pisze Jacek Tomczuk

Publikacja: 11.07.2012 10:48

Kazimierz Malewicz „Abstrakcyjna postać kobieca”, lata 20. XX w., olej na desce

Kazimierz Malewicz „Abstrakcyjna postać kobieca”, lata 20. XX w., olej na desce

Foto: Państwowa Galeria Sztuki

Nie dajcie się zwieść tytułowi wystawy w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie. „Rosyjska awangarda z kolekcji Żerlicynów i Żarskich" to w większości malarstwo, które za awangardowe uchodziło 50 lat temu lub wcześniej, a od lat trafia na kubki, papeterie czy ścienne kalendarze. Ta sztuka stała się częścią mieszczańskich salonów.

Scenki rodzajowe

Czy za awangardę można uznać dziś rodzajową scenkę Natalii Gonczarowej przedstawiającą swaty gdzieś na rosyjskiej wsi? Malowany realistycznie, choć w dużym uproszczeniu, w stylistyce kolorystów, Żyd grający na skrzypcach i tęsknie rozmarzona dziewczyna to kwintesencja fowizmu, który dał początek nowoczesnemu malarstwu.

A może awangardą jest martwa natura z kieliszkiem, owocami i talerzami Nadieżdy Udalcowej? Artystka, która zaczynała jako współpracownica Tatlina, tutaj jest wyraźną epigonką Cezanne'a, czego zresztą nie ukrywała. To może profilowy portret Władymira Lebiediewa? Płasko malowany hołd dla renesansowych płócien, przede wszystkim dla „Portretu małżonków Montefeltro" Piero dela Francesca.

Artyści awangardy, na których powołują się organizatorzy wystawy, byli przekonani, że abstrakcyjna forma, prosta konstrukcja i nowoczesny materiał są bezpośrednią treścią ich sztuki. Realizm ich zdaniem charakteryzował sztukę burżuazyjną, a abstrakcja miała służyć proletariatowi w budowaniu jego klasowej świadomości.

Inny Malewicz

Takiej sztuki w Sopocie jest bardzo niewiele. „Kompozycja abstrakcyjna z zielonym kołem" Niny Kogan, kolażowy „Sen" Aleksandra Bogomazowa. No i dzieło samego Kazimierza Malewicza. Kobieta stoi w nieokreślonym pejzażu, nie wiadomo, czy przodem czy tyłem do widzów. Jest rozpołowiona na biel i czerń, jakby kolorystyka została zaczerpnięta ze słynnego obrazu „Czarny kwadrat na białym tle".

Obraz pochodzi z końca lat 20., kiedy twórca suprematyzmu odwrócił się już od czystej abstrakcji. Potępiony przez władze radzieckie za zbytni formalizm, osiadł w Kijowie, gdzie malował obrazy figuratywne, często postaci żniwiarek z ukraińskim pejzażem.

Wartość pokazu w Sopocie tkwi nie w awangardowości pokazywanych prac, w co zdaje się wierzą kolekcjonerzy i zapraszający ich kurator. To ciekawe świadectwo uzupełniające wyobrażenie o sztuce rosyjskiej pierwszych dekad XX wieku.

Historia narzuciła obraz tamtej epoki jako dominacji nurtów awangardowych: konstruktywizmu, produktywizmu, suprematyzmu, a bohaterami masowej wyobraźni zostali Władimir Tatlin kreślący monumentalny Pomnik III Międzynarodówki czy El Lissitzky, bez którego dzisiejsze pisma o modzie, sztuce czy architekturze wyglądałyby zupełnie inaczej.

Było to oczywiście na rękę samej władzy, która uczyniła niektórych twórców, tych najbardziej zaufanych, jak Aleksander Rodczenko, swoimi artystami eksportowymi, stali się wizytówką awangardowej tradycji sztuki rosyjskiej i samego systemu.

A jednak realizm

Po zgromadzonych pracach widać jednak, że rzeczywistość artystyczna była dużo bogatsza. Można prześledzić, jak prądy płynące z Paryża znajdowały swój kształt na obrzeżach Europy, mieszając się z lokalnym folklorem i tradycjami.

Zobacz galerię zdjęć

Na prezentowanych obrazach kubizm dopada więc cerkwie, kolorowy fowizm ikony, futuryzm prowincję, w niektórych portretach czuć nawet surrealistyczną atmosferę. A tak naprawdę nad wszystkim górę bierze poczciwy realizm, choć ówczesnej awangardzie wydawało się, że już wymazała tę kategorię ze słownika sztuki.

Prace z kolekcji Żerlicynów i Żarskich pokazują, że kiedy garstka artystów chciała przebudować świat, znaczna większość zajmowała się jego malowaniem. „Nie przeżuwaliśmy natury na naszych płótnach – pisał Aleksander Rodczenko. – Tworzyliśmy nowe pojęcie piękna i rozszerzyliśmy samą treść sztuki".

Ale w tym samym czasie w większości pracowni rosyjskich artystów trwała produkcja tradycyjnych portretów, pejzaży, aktów; kobiety sprzedają ryby, nakładają łyżwy, ktoś czeka na autobus, inny jeździ na nartach...

Czy w takim razie reklamowanie wystawy nazwiskiem Kazimierza Malewicza i aurą awangardy rosyjskiej, która na świecie przeżywa olbrzymie zainteresowanie, to nieporozumienie czy zabieg obliczony na ściągnięcie widzów? Przecież Państwowa Galeria Sztuki mieści się w centrum turystycznego Sopotu.

– Absolutnie nie – zapewnia dyrektor PGS Zbigniew Buski. – Nazwiska Malewicza czy Gonczarowej, niestety, nie są magnesem. W ramach atrakcji i zachęty turystycznej ściągnęliśmy ze Lwowa wystawę Jacka Malczewskiego. Nie pomyliłem się.

Liczy się kolekcjoner

Galeria znalazła sposób, by pokazywać dzieła światowej klasy. Nie ma szans na wypożyczenie ich z zagranicznych muzeów, udostępnia kolekcjonerom swe sale, by pokazali tutaj swe zbiory. Tak dwa lata temu na otwarcie sopockiej galerii poznański kolekcjoner Cezary Pieczyński pokazał wybór fotografii, m. in. Larry'ego Clarka, Nan Goldin, Hansa Bellmera, Damiena Hirsta.

Rok temu udało się zdobyć Georges'a Braque'a z paryskiej kolekcji Armanda Israela. Tegoroczny wybór jest słabszy. Nie da się ukryć, że pokazane prace są tylko tłem dla najciekawszych zjawisk sztuki rosyjskiej pierwszych trzech dekad XX wieku.

www.pgs.pl

Nie dajcie się zwieść tytułowi wystawy w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie. „Rosyjska awangarda z kolekcji Żerlicynów i Żarskich" to w większości malarstwo, które za awangardowe uchodziło 50 lat temu lub wcześniej, a od lat trafia na kubki, papeterie czy ścienne kalendarze. Ta sztuka stała się częścią mieszczańskich salonów.

Scenki rodzajowe

Pozostało 93% artykułu
Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl