„Najsławniejsza niewolnica z Brazylii była biała" podkpiwa Rafael RG, młody twórca z São Paulo. Instalację pod tym tytułem stworzył specjalnie dla Zachęty, bo zauważył, że Polakom Brazylia kojarzy się wciąż z Isaurą, bohaterką popularnego serialu telewizyjnego. Trudno zaprzeczyć, że ten stereotyp powszechnie zastępuje nam znajomość współczesnej kultury i sztuki z odległego kraju, ale teraz mamy wyjątkową okazję pogłębić wiedzę.
Wystawa w Zachęcie daje panoramiczny obraz młodej sztuki brazylijskiej, a także wcześniejszych generacji, bo cechą charakterystyczną życia artystycznego w Brazylii jest dziś ożywiony dialog z tradycją modernizmu.
– Potrzeba weryfikacji modernistycznych utopii przewija się w pracach wielu prezentowanych twórców – mówi „Rz" Magda Kardasz, kuratorka wystawy. Tytuł pokazu „Kocham i nienawidzę Lygii Clark" nawiązuje wprost do niewielkiej rzeźby Marcelo Cidade, przypominającej złączone kastety. Clark – ikoniczna brazylijska rzeźbiarka –tworzyła m.in. konstruktywistyczne geometryczne obiekty. W Polsce porównywano ją do Katarzyny Kobro. Cidade, z jednej strony docenia tradycję, wyraża więź z nią, ale z drugiej buntuje się i próbuje z niej wyzwolić.
Jeszcze wyraziściej dyskurs z modernizmem uderza w pracach artystów nawiązujących bezpośrednio do legendarnej postaci Oscara Niemeyera i jego architektoniczno-urbanistycznych wizji, powstałych pod wpływem Le Corbusiera. Mauro Restiffe rejestruje na czarno-białych fotografiach futurystyczne budowle projektowane przez Niemeyera, a na filmie pogrzeb architekta, urastający do symbolu końca epoki modernizmu.