Niewielkich rozmiarów, ale najdroższy (250 tys. zł) olej Maksymiliana Gierymskiego „Krajobraz jesienny z oraczem” jest wart swojej ceny, bo to wspaniałe studium światła.
Malarskie szkice Jacka Malczewskiego stanowią zapowiedź jego znanych obrazów. Niemniej zdradzają rękę mistrza, jak kompozycja „U studni” – za wywoławcze 160 tys. zł.
Rarytasem jest płótno Stanisława Żukowskiego „Wiosenny rozlew rzeki Wiatka” (60 tys zł). Warto przypomnieć, że jeden z jego obrazów sprzedano ostatnio w Anglii za równowartość pół miliona zł.
Do wyobraźni miłośników symbolizmu przemówi olej Vlastimila Hofmana „Dwie dziewczynki ze słonecznikami” (45 tys. zł). A wśród licznych martwych natur są płótna z klasą, np. „Kwiaty w wazonie” Wojciecha Weissa za 24 tys. zł. Warto też zwrócić uwagę na wibrująca słonecznymi barwami kompozycję ze żniwiarzami Zofii Stryjeńskiej za 15 tys. zł.
W malarstwie współczesnym największa niespodzianka to „Portret kobiety z papierosem” Henryka Stażewskiego z połowy lat 50. (29 tys. zł), bo później artysta poświęcił się wyłącznie abstrakcji. A najdroższym licytowanym dziełem jest abstrakcyjny relief Bronisława Kierzkowskiego z wywoławczą ceną 55 tys. zł.