[b]Dlaczego pana specjalnością stał się komiks erotyczny? [/b]
Studiowałem w Akademii Sztuk Pięknych, a równocześnie chciałem pracować. Zaproponowano mi rysowanie komiksów. Był rok 1967. W tych czasach komiksy dla dorosłych były niemal wyłącznie erotyczne. Moim pierwszym wydawcą był Furio Viano z Mediolanu, dzięki któremu ukazywał się seria erotyczna „Genius”. Z moimi rysunkami, do scenariuszy innych. Dawało się na nich nieźle zarobić. Po wydaniu pierwszych historii z serii „Genius”, wydawca zachęcił mnie do tworzenia śmielszych opowieści. Tak się zaczęło, a później trudno się było zatrzymać.
[b]Bohaterki pańskich komiksów — nieodmiennie piękne i wyuzdane — są jednak bardziej projektem kobiecości, niż realnymi bytami. [/b]
Ideał piękna tkwi w różnorodności. W moich bohaterkach da się odnaleźć cechy wszystkich znanych mi kobiet. Choć skompilowane i rzeczywiście naznaczone moim widzeniem kobiecości. Kobiety z moich komiksów są dla mnie tym, czym niegdyś były postaci z commedii dell’arte ze swoimi maskami. Symbolizują różne aspekty rzeczywistości.
[b]Jednak choć obdarzone urodą i siłą, zależą od mężczyzn i ich fantazji. Czy nie rozwścieczył pan feministek tym podejściem? [/b]