Wnosimy nowe wartości do dorobku kultury

Jakie obserwuje pan tendencje w młodej sztuce?

Prof. Adam Wsiołkowski:

Młodzi artyści zawsze wnoszą do sztuki nowe wartości, ale wobec ogromnej różnorodności trudno jest mówić o krystalizacji czy dominacji jakiejś tendencji. Dobrą okazję do zorientowania się w możliwościach najmłodszego pokolenia twórców stanowi czerwcowa doroczna wystawa dorobku studentów Akademii Sztuk Pięknych, na której prezentowane są osiągnięcia studentów, dyplomantów i doktorantów, a także liczne konkursy, przeglądy i prezentacje, których uczestnicy mają szansę zaprezentowania się zarówno krytyce, jak i szerszej publiczności.

"SZANSA" szansą dla malarzy - czytaj więcej

Z krakowskiej grupy Ładnie wywodzą się m.in. Rafał Bujnowski, Marcin Maciejowski i Wilhelm Sasnal, jedni z najbardziej cenionych współczesnych artystów. Czy pojawiły się w Krakowie ich następcy, na których warto zwrócić uwagę?

Wśród 1200 studentów naszej uczelni mamy wielu interesujących, dobrze zapowiadających się młodych twórców. Jednakże prognozowanie karier artystycznych jest wróżeniem z fusów. To przecież rynek sztuki, raczkujący polski i międzynarodowy decydują o pozycji artysty.

Grono pedagogiczne akademii także skupia uznanych twórców.

Wielu z nich cieszy się międzynarodową renomą, potwierdzoną licznymi nagrodami i wyróżnieniami. Na przykład profesorowie: wybitny scenograf Krystyna Zachwatowicz-Wajda, klasycy filmu animowanego – Jerzy Kucia i Krzysztof Kiwerski, plakaciści – Władysław Pluta i Piotr Kunce oraz performer Artur Tajber. Gościnnie udział w zajęciach bierze nasz były student i profesor honorowy Andrzej Wajda oraz profesor Mirosław Rogala z Chicago, absolwent naszej uczelni. W najbliższej przyszłości planujemy realizację programu „Staff Mobility" polegającego na wymianie wykładowców pomiędzy naszą ASP i uczelniami zagranicznymi.

Artysta w dzisiejszych czasach musi włożyć wiele wysiłku w to, aby zaistnieć na rynku sztuki. Czy jest jakiś sposób na sukces?

Poza pracą nad wyższym rozwojem artystycznym doradzam aktywność, dającą możliwość zaprezentowania własnej twórczości: udział w wystawach, konkursach, przeglądach i targach sztuki.

Zgodzi się pan z opinią, że ważna jest także umiejętność zareklamowania się, sprzedania swojego nazwiska. Czy prowadzą państwo na uczelni zajęcia z marketingu?

Chcąc jak najbardziej przygotować artystów do funkcjonowania w dzisiejszych warunkach, wprowadziliśmy na kierunku edukacja artystyczna warsztaty z psychologii procesu twórczego z uwzględnieniem procesów reklamy i marketingu. Zamierzamy w najbliższej przyszłości objąć nimi również studentów wszystkich prowadzonych przez nas kierunków kształcenia.

Czy akademia pomaga swoim studentom zaistnieć za granicą?

Uczelnia uczestniczy w międzynarodowych programach wymiany – nasi studenci odbywają część studiów za granicą, co pozwala im na nawiązanie kontaktów z tamtejszymi środowiskami artystów. Od kilku lat bierzemy czynny udział w międzynarodowych warsztatach, odbywających się corocznie w różnych europejskich ośrodkach akademickich, na których spotykają się studenci i pedagodzy z kilkunastu uczelni z Europy i Ameryki. Organizujemy wyjazdy do współpracujących z nami uczelni zagranicznych – ostatnio do Jerozolimy, Budapesztu i Bordeaux. Wspieramy organizacyjnie i finansowo uczestnictwo naszych studentów w zagranicznych wystawach, konkursach i targach sztuki.

Nowe media wywierają ogromny wpływ na dzisiejszą sztukę. Czy w związku z tym krakowska uczelnia uruchamia jakieś nowe kierunki?

Akademia już kilka lat temu uruchomiła nowy kierunek – intermedia. Studenci zapoznają się na nim z nowymi formami działań artystycznych oraz ze stosowanymi w nich technikami, które nie były stosowane dotychczas w klasycznych dyscyplinach sztuki – malarstwie, rzeźbie czy grafice. Od nowego roku akademickiego intermedia staną się siódmym wydziałem naszej uczelni.

A co myśli pan o tak modnej ostatnio zmianie nazwy ASP na uniwersytet, jak to zrobiono np. w Poznaniu?