Jako plakacista tworzy prace o bardzo różnorodnej tematyce: jazzowe, filmowe, teatralne, reklamowe. Na obecnej wystawie pokazuje te operowe. Pracuje dla światowych i polskich scen: New York City Opera, Cincinnati Opera, Opera Company Philadelphia, Pacific Opera San Francisco, Opera Wrocławska...
W grafice i malarstwie Olbińskiego najbardziej fascynuje to, że powtarzające się ulubione motywy - okładkowo piękne, współczesne kobiety, architektura antyku, renesansowe pejzaże, surrealistyczne wizje jak z Magritte'a - przeobraża w nieskończone kombinacje obrazów. Istotą jego sztuki jest gra. Jak na plakatach do „Balu maskowego" Verdiego czy „Wesela Figara" Mozarta, w których ważnym rekwizytem jest maska.
Obrazom Olbińskiego nieraz zarzuca się przesadę i kicz. Ale w operowym świecie sztuczność nie razi. Jej spotęgowanie nie jest wadą, a zaletą, wpisaną w konwencję. Podobnie z nadmiarem egzaltacji i estetyką piękna bez skazy. Dlatego w plakatach operowych Olbińskiego nie ma dysonansów. Styl artysty i scenicznego kanonu doskonale współgrają.
Operowe pasje doprowadziły go nawet do opracowania scenografii w „Don Giovannim" Mozarta, wystawionym w 2002 r. w Filadelfii. Zaprojektował także plakat do tej muzycznej wersji legendarnego Don Juana. A przed rokiem wrócił do „Don Giovanniego", plakatem do wrocławskiego spektaklu Mariusza Trelińskiego. Obie prace są zupełnie inne. Pierwsza to fantazyjny portret uwodziciela. W drugim główną bohaterką staje się jedna z zakochanych kobiet, ukryta w labiryncie kart kier, z czerwonymi sercami.