Reklama
Rozwiń

Wystawa Rodzina Brueghlów we Wrocławiu

Wystawa „Rodzina Brueghlów” we Wrocławiu zaprezentuje 120 wspaniałych dzieł z całego świata. Otwarcie 22 lipca - pisze Monika Kuc.

Publikacja: 20.07.2013 01:02

?Marten van Valkenbroch, Hendrick van Cleves „Wieża Babel”, ok. 1580

?Marten van Valkenbroch, Hendrick van Cleves „Wieża Babel”, ok. 1580

Foto: Nieznane

To największy pokaz w Polsce przedstawiający obrazy czterech generacji słynnego malarskiego rodu. Tym bardziej wyjątkowy, że w polskich zbiorach znajduje się zaledwie kilka dzieł Breughlów, m.in. „Kazanie św. Jana Chrzciciela” w Muzeum Czartoryskich w Krakowie i „Pejzaż zimowy z łyżwiarzami i pułapką na ptaki” w Muzeum Narodowym we Wrocławiu. Obydwa są kopiami obrazów Pietera Bruegla Starszego, wykonanymi przez jego syna Pietera Młodszego.

– Sprowadziliśmy tę wystawę w szaleńczym tempie, bo zaproponowano nam ją w Pradze w kwietniu – mówi „Rz” Mirosław Jasiński, dyrektor Galerii Miejskiej we Wrocławiu i polski kurator ekspozycji. – Jej głównym organizatorem jest nowojorski Global Art Exhibitions. „Rodzina Brueghlów” była już prezentowana w Tel Awiwie i Rzymie. Po Wrocławiu pojedzie do Paryża.

Założycielem wielkiej malarskiej dynastii był Pieter Bruegel Starszy, jeden z najwybitniejszych artystów Północy. Felix Timmermans, flamandzki poeta przełomu XIX i XX, w odzie do niego pisze: „Jesteś naszym zwierciadłem, abyśmy wiedzieli, kim jesteśmy, wystarczy tylko przejść się barwną ścieżką twych dzieł, a zobaczymy samych siebie…”.

Pieter Bruegel Starszy był mistrzem krajobrazu i krytycznym obserwatorem ludzkiego życia. Moralistą i malarzem religijnych tematów. Doskonale znamy jego „Drogę na Kalwarię”, która stała się inspiracją filmu Lecha Majewskiego „Młyn i krzyż” przywołującego czasy, gdy w rządzonych przez Hiszpanów Niderlandach – ojczyźnie malarza – toczyła się walka z reformacją.

Teraz we Wrocławiu mamy okazję zobaczyć „Zmartwychwstanie” Pietera Bruegla Starszego, pochodzące z prywatnej kolekcji z Belgii. Artysta namalował je prawdopodobnie po przeprowadzce do Brukseli. Połączył w nim mistycyzm z realizmem w przedstawieniu przerażonych strażników.

Reklama
Reklama

Na wystawie jest też kluczowe dzieło Hieronima Boscha „Siedem grzechów głównych”, przypominające, że Pieter Bruegel, odmalowując światy ludzki i boski, początkowo czerpał inspiracje z wyobraźni Hieronymusa Boscha.

O ile Pieter Breugel Starszy był wizjonerem, o tyle jego pierworodny syn Pieter Brueghel Młodszy, od którego nazwisko rodu pisze się z „h”, uważany jest za kronikarza czy narratora opisującego swoje czasy i ludzi. Wielokrotnie wracał do motywów, które podejmował ojciec, ale wprowadzał w nie też własne zmiany.

W „Tańcu weselnym na świeżym powietrzu” zastosował tę samą perspektywę co ojciec. Spogląda na chłopskich weselników, jakby z lotu ptaka, świetnie oddając w ten sposób dynamikę grupowego, żywiołowego tańca. A zarazem na jego obrazie postacie szaleńczo wirują w nieco innych konfiguracjach. Malarz nie ocenia rozbawionego tłumu, po prostu utrwala klimat ludowej zabawy przesyconej rozbudzoną seksualnością.

W „Siedmiu aktach miłosierdzia” – idąc znów w ślady ojca – postanawia jednak, że należy widzowi udzielić moralnej nauki. Poucza więc, że droga do zbawienia prowadzi przez dobre uczynki: nakarmienie głodnych, napojenie spragnionych, odzianie nagich, odwiedzanie chorych…

W „Pochlebcy” przemienia się z kolei w karykaturzystę, dosadnie charakteryzującego tych, którzy oblegają bogacza, starając się za wszelką cenę pozyskać jego względy. Napis na oryginalnej XVI-wiecznej ramie ujmuje aforystycznie temat: „Ponieważ dużo pieniędzy przechodzi przez mą sakiewkę, zawsze otaczają mnie pochlebcy”.

Bratem Pietera Młodszego był Jan Brueghel Starszy, zwany Aksamitnym z powodu malarskiego kunsztu. Zasłynął przede wszystkim jako malarz kwiatów. Były to bukiety symboliczne, przypominające o marności i nietrwałości świata. Miały uświadamiać, że wszystko co piękne, lecz materialne, przemija. Jan „Aksamitny” dbał jednak nie tylko o przesłanie moralne, ale także o botaniczną dokładność. Naukowcy w jego obrazach doliczyli się 58 gatunków kwiatów!

Reklama
Reklama

Jan był również znakomitym pejzażystą, realistycznym obserwatorem świata, czego świadectwem jest „Krajobraz nadrzeczny”, przedstawiający codzienne życie flamandzkiej rybackiej wioski, czy „Pejzaż górski z podróżnikiem”. Jego dzieła wprowadzały nowe tematy do sztuki, stając się symbolem zmian w malarstwie XVI i XVII wieku. Jednocześnie Jan Brueghel Starszy kontynuował tradycyjne wątki religijne w „Odpoczynku podczas ucieczki do Egiptu” (dzieło z typową dla breughlowskiego stylu równowagą między naturą i ludźmi) czy w demonicznym „Kuszeniu św. Antoniego w lesie”.

Przyjacielem Jana Starszego był Peter Paul Rubens. Niejednokrotnie razem malowali, o czym przypomina kilka obrazów. Kiedy Jan zmarł podczas epidemii cholery w 1625, Rubens kontynuował współpracę z jego synem Janem Młodszym, który podejmował wszystkie znane Breughlom tematy, ale najbardziej ceniono go za pejzaże. Z jedenaściorga dzieci Jana Młodszego pięciu synów także zostało malarzami.

Ostatnim przedstawicielem utalentowanego rodu był zmarły w końcu XVII wieku Abraham, który, jak jego przodkowie, pojechał na naukę do Włoch i tam osiadł. W Rzymie tworzył najchętniej martwe natury tak jak dziadek Jan „Aksamitny”. Styl Abrahama był już inny, bardziej dynamiczny i instynktowny, dlatego malarza obdarzono przydomkiem Burzliwy.

– Styl brueghlowski stał się synonimem jakości i sukcesu – tłumaczy Mirosław Jasiński. – Przedstawiciele kolejnych generacji odwoływali się do Pietera Starszego nie tylko z szacunku do niego, ale również dlatego, że dobrej marki się nie zmienia.

To największy pokaz w Polsce przedstawiający obrazy czterech generacji słynnego malarskiego rodu. Tym bardziej wyjątkowy, że w polskich zbiorach znajduje się zaledwie kilka dzieł Breughlów, m.in. „Kazanie św. Jana Chrzciciela” w Muzeum Czartoryskich w Krakowie i „Pejzaż zimowy z łyżwiarzami i pułapką na ptaki” w Muzeum Narodowym we Wrocławiu. Obydwa są kopiami obrazów Pietera Bruegla Starszego, wykonanymi przez jego syna Pietera Młodszego.

– Sprowadziliśmy tę wystawę w szaleńczym tempie, bo zaproponowano nam ją w Pradze w kwietniu – mówi „Rz” Mirosław Jasiński, dyrektor Galerii Miejskiej we Wrocławiu i polski kurator ekspozycji. – Jej głównym organizatorem jest nowojorski Global Art Exhibitions. „Rodzina Brueghlów” była już prezentowana w Tel Awiwie i Rzymie. Po Wrocławiu pojedzie do Paryża.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Reklama
Rzeźba
Anatomia antyku na Zamku Królewskim z kolekcji Stanisława Augusta
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Rzeźba
Rzeźby Abakanowicz wkroczyły na Wawel. Jej drapieżne ptaki nurkują wśród drzew
Rzeźba
Salvador Dalí : Rzeźby mistrza surrealizmu
Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama