Jednym z najznakomitszych jest „Siedem grzechów głównych" Hieronima Boscha, którego twórczość była inspiracją dla Pietera Brueghla Starszego – ojca malarskiego rodu – dynastii wpływowych artystów żyjących w południowych Niderlandach w XVI, XVII i początkach XVIII w. – Jego synowie byli prekursorami PR w sztuce, dbali o wizerunek dynastii, pilnowali jakości i spoistości dzieł. Uczyli się rzemiosła. Powstawały obrazy, które obecnie spotyka się rzadko – mówi Mirosław Jasiński, dyrektor Galerii Miejskiej we Wrocławiu, kurator wystawy. – Pomysł organizacji wystawy zrodził się 17 kwietnia w Galerii Vernon w Pradze. Jej właścicielka Monika Burian Jourdan zaproponowała, aby po ekspozycji w Rzymie dzieła przyjechały do nas. Datę przytaczam nie bez przyczyny, ponieważ zorganizowanie tak ogromnego projektu, w tak krótkim czasie, było ryzykowne – opowiada Mirosław Jasiński. Wystawa jest unikatowa. Dzieła będą eksponowane w Polsce pierwszy raz. Większość z nich pochodzi z prywatnych kolekcji i po wystawie trafi do sejfów i na ściany domów kolekcjonerów z całego świata. Nasza ekspozycja będzie większa o jedną piątą od rzymskiej. Nigdy by nie powstała, gdyby nie inicjatywa Josepha Guttmanna, dyrektora Global Art Exhibitions Inc., pomysłodawcy i autora koncepcji, który przyjedzie z Nowego Jorku na otwarcie wystawy.

Panoramę twórczości Brueghlów – dzieła takie jak „Zmartwychwstanie" autorstwa założyciela rodu, „Siedem czynów miłosierdzia" Pietera Brueghela Młodszego, obrazy jego brata Jana Starszego, w tym dzieła malowane z Paulem Pieterem Rubensem – można oglądać we Wrocławiu do 30 września. Później wystawa pojedzie do Paryża.

— eb