Artysta mieszka i tworzy w Berlinie od 1989 roku. W Polsce pozostaje wciąż mało znany, chociaż za granicą odnosi sukcesy. Właścicielami jego obraz?w są nie tylko obecny minister spraw zagranicznych Niemiec Guido Westerwelle (jeden z pejzaży Lipskiego zdobi ministerialny gabinet) oraz reżyser filmowy Volker Schlöndorff, ale r?wnież Erich Marx, znany niemiecki kolekcjoner, kt?rego zbi?r prezentuje Hamburger Bahnhof, jedno z najlepszych berlińskich Muze?w Sztuki Wsp?łczesnej.
Prace artysty znajdują się także w amerykańskiej kolekcji w Boston Museum of Fine Arts i są prezentowane w wielu prestiżowych muzeach i galeriach, obok dzieł takich sław jak Hockney, Rusch, Lichtenstein. Ostatnio obrazy Lipskiego można było oglądać na wystawach w Muzeum Sztuki Współczesnej Elgiz w Stambule, galerii Arte Giani we Frankfurcie nad Menem oraz Kunsthalle Osnabrück.
Emigranckie początki Lipskiego były trudne. W Berlinie znalazł się jako zbuntowany 19-latek i musiał się chwytać r?żnych dorywczych zajęć. Wkr?tce jednak zaczął działać w artystycznym środowisku współzałożycieli kultowego Klubu Nieudacznik?w Polskich w Berlinie. I rozwijać własne malarskie zainteresowania, ucząc się w prywatnych szkołach artystycznych i pracując u znanego berlińskiego malarza Maxa Neumanna.
W dotychczasowych pł?tnach Romana Lipskiego dominowały pejzaże z elementami architektonicznymi, podkreślające poczucie alienacji. Ich estetyka kojarzyła się z klimatami surrealizmu i nawiązaniami do twórczości Edwarda Hoppera. Jednocześnie Lipski korzystał w swym malarstwie z fotografii. Rozległe puste przestrzenie na jego obrazach niosły poczucie melancholii, a zarazem kolorystyczne kontrasty i wyraziste kontury nasycone były ekspresją.
Otwierana 5 września berlińska wystawa zaprezentuje najnowsze wielkoformatowe obrazy Lipskiego, zaskakujące chłodną gamą kolorystyczną (dominuje w nich czerń, biel, błękit lub zieleń) i odmienną tematyką. Jego prace coraz bardziej zmierzają do abstrakcji. Architektoniczne elementy w odrealnionych krajobrazach zostały zredukowane do minimum i pojawiają się najwyżej w postaci prostych linii i podziałów.