Przez parę lat łączyła go przyjaźń z Pablem Picassem. Wspólnie opracowali podstawy kubizmu: jednego z najbardziej rewolucyjnych kierunków w sztuce na początku XX wieku.
Ekspozycja nosząca prosty tytuł „Georges Braque" została otwarta z okazji pięćdziesiątej rocznicy śmierci artysty, zmarłego w sierpniu 1963 roku. Malarz, dziś trochę zapomniany, był niekwestionowaną gwiazdą artystyczną powojennej Francji. W 1948 roku otrzymał nagrodę na Biennale w Wenecji, a w 1961 jako pierwszy żyjący artysta dostąpił zaszczytu wystawy indywidualnej w Luwrze.
Urodził się w skromnej rodzinie rzemieślniczej. Jego ojciec był malarzem pokojowym, ale nigdy nie sprzeciwiał się artystycznym ambicjom syna, który od najmłodszych lat kształcił się w szkole plastycznej w Hawrze, a później w Paryżu. W roku 1905 Braque podczas Salonu Jesiennego odkrył fowizm. Zauroczony odważnym malarstwem Matisse'a, Deraina i Vlamincka bez wahania dołączył do grupy.
Zaledwie dwa lata później przypadkowe spotkanie z Pablem Picassem położyło definitywny kres jego pasji dla czystego, kładzionego płaską plamą koloru. Dodatkowym bodźcem stał się fakt, że obydwaj z Picassem mieszkali i pracowali na Montmartrze niedaleko legendarnego Bateau-Lavoir. Przez kilka lat spotykali się niemalże codziennie i dyskutowali zawzięcie na temat sztuki.