Maciej J. Nowak: Ujęcie prawne ładu przestrzennego

Trzeba bronić ustawowej definicji ładu przestrzennego. Niech dalej drąży skałę i czeka na lepsze dla planowania czasy.

Publikacja: 27.11.2024 05:00

Maciej J. Nowak: Ujęcie prawne ładu przestrzennego

Foto: Adobe Stock

W ważnych polskich publikacjach o gospodarce przestrzennej jako jeden z głównych celów określa się uzyskanie i ochronę ładu przestrzennego. Polski ustawodawca wskazuje, że jest to „takie ukształtowanie przestrzeni, które tworzy harmonijną całość oraz uwzględnia w uporządkowanych relacjach wszelkie uwarunkowania i wymagania funkcjonalne, społeczno-gospodarcze, środowiskowe, kulturowe oraz kompozycyjno-estetyczne”. Ład przestrzenny (obok zrównoważonego rozwoju) ma być punktem odniesienia, celem planowania przestrzennego.

W praktyce tak nie jest. Potwierdzają to tezy raportu Komitetu Przestrzennego Zagospodarowania Kraju PAN o ponadstandardowym polskim chaosie przestrzennym. Czyli ustawowe zdefiniowanie ładu przestrzennego nie pomaga. Czy można jednak je uznać za zupełnie bezużyteczne?

Polskie prawo planowania przestrzennego szczególnie negatywnie wyróżnia się na tle systemów europejskich. Warto jednak podjąć próbę odróżniania jego poszczególnych mechanizmów. Z jednej strony, przynajmniej do reformy z 2023 r., mieliśmy nieco postawiony na głowie układ instrumentów planowania przestrzennego na szczeblu gminnym – z nieproporcjonalnie dużą rolą decyzji o warunkach zabudowy (jak będzie po reformie, okaże się po uchwaleniu przez gminy planów ogólnych, a więc najszybciej po 2025 r.).

Można też wskazać liczne przypadki, w których wyrażano znacznie więcej empatii wobec preferencji indywidualnych inwestorów niż względem dobra wspólnego i prób szerszego zrozumienia celów zagospodarowania przestrzeni. Wyrazem tego jest również podejście niektórych sądów administracyjnych, dla których ład przestrzenny to pojęcie identyfikowane nader ogólnikowo. Bardzo często więc dla różnych podmiotów interpretujących przepisy to może jakiś komunistyczny relikt, a może jakiś wyznacznik estetyki, utrudniający ludziom życie.

Niniejszego stanu (prawnego i faktycznego) nie mogła zmienić ogólnikowa prawna definicja ładu przestrzennego. Można jednak zastanowić się, czy ambitne oczekiwania względem niej są uzasadnione. O jakości systemu planowania przestrzennego w danym kraju przesądzają bowiem z jednej strony szczegółowe uregulowania, a z drugiej praktyka planistyczna (powiązana z uwarunkowaniami społeczno-kulturowymi). W Polsce przez lata szwankowało jedno i drugie i zapewne nie można liczyć na szybką, dynamiczną poprawę.

Warto jednak „drążyć skałę” i wspierać rozwiązania, które choć trochę rokują pozytywnie. Właśnie w takim kontekście należy osadzić definicję ładu przestrzennego.

Z przeprowadzonych badań orzeczeń sądów administracyjnych wynika, że znacząca część wyroków dotyczących skarg na zróżnicowane instrumenty planowania przestrzennego odwołuje się do ładu przestrzennego i interesu publicznego. W latach 2021–2023 wydano kilka tysięcy takich wyroków. W tej grupie pogłębione podejście i próby pogłębionej interpretacji wskazanych pojęć podjęto w 11 proc. spraw. To wciąż bardzo mało. W pozostałych sprawach odwołania są albo przypadkowe, albo automatyczne. Obiektywnie rzecz ujmując, jest potrzeba uwzględniania wartości przestrzennych również w (przekładającej się mocno na sferę praktyki) wykładni prawnej.

Z tych powodów broniłbym ustawowej definicji ładu przestrzennego. Niech dalej „drąży skałę” i czeka na (miejmy nadzieję nadchodzące niebawem) lepsze czasy.

Autor jest dr hab. prof. Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie, członkiem Komitetu ds. Kryzysu Klimatycznego Polskiej Akademii Nauk

W ważnych polskich publikacjach o gospodarce przestrzennej jako jeden z głównych celów określa się uzyskanie i ochronę ładu przestrzennego. Polski ustawodawca wskazuje, że jest to „takie ukształtowanie przestrzeni, które tworzy harmonijną całość oraz uwzględnia w uporządkowanych relacjach wszelkie uwarunkowania i wymagania funkcjonalne, społeczno-gospodarcze, środowiskowe, kulturowe oraz kompozycyjno-estetyczne”. Ład przestrzenny (obok zrównoważonego rozwoju) ma być punktem odniesienia, celem planowania przestrzennego.

W praktyce tak nie jest. Potwierdzają to tezy raportu Komitetu Przestrzennego Zagospodarowania Kraju PAN o ponadstandardowym polskim chaosie przestrzennym. Czyli ustawowe zdefiniowanie ładu przestrzennego nie pomaga. Czy można jednak je uznać za zupełnie bezużyteczne?

Pozostało 81% artykułu
Rzecz o prawie
Łukasz Guza: Granice wolności słowa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Nic się nie stało
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Policjant zawinił, bandziora powiesili
Rzecz o prawie
Joanna Parafianowicz: Młodszy asystent, czyli kto?
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Rzecz o prawie
Jakub Sewerynik: Wybory polityczne i religijne