W ważnych polskich publikacjach o gospodarce przestrzennej jako jeden z głównych celów określa się uzyskanie i ochronę ładu przestrzennego. Polski ustawodawca wskazuje, że jest to „takie ukształtowanie przestrzeni, które tworzy harmonijną całość oraz uwzględnia w uporządkowanych relacjach wszelkie uwarunkowania i wymagania funkcjonalne, społeczno-gospodarcze, środowiskowe, kulturowe oraz kompozycyjno-estetyczne”. Ład przestrzenny (obok zrównoważonego rozwoju) ma być punktem odniesienia, celem planowania przestrzennego.
W praktyce tak nie jest. Potwierdzają to tezy raportu Komitetu Przestrzennego Zagospodarowania Kraju PAN o ponadstandardowym polskim chaosie przestrzennym. Czyli ustawowe zdefiniowanie ładu przestrzennego nie pomaga. Czy można jednak je uznać za zupełnie bezużyteczne?