Temat pierwszeństwa prawa Unii Europejskiej nad prawem krajowym nie został wyjaśniony i wśród szerokich mas społecznych jest źródłem emocji i nieporozumień.
A nie jest to temat łatwy. Znam wielu prawników starszej daty – głównie ci, którzy studia kończyli przed akcesją i nie mieli przedmiotu poświęconego prawu wspólnotowemu – którzy nie przyjmują do wiadomości supremacji prawa Unii Europejskiej, albo po prostu nie rozumieją zagadnienia. Znają Konstytucję RP, a tam w art. 8 ust. 1 stoi: „Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej”. Podstawy logiki prowadzą do konkluzji, że nie może być nic wyżej od najwyższego prawa, więc do fanaberii należy zaliczyć pomysł pierwszeństwa prawa UE przed krajowym.