Reklama

Katarzyna Karpiuk, Piotr Woźniakiewicz: W oczekiwaniu na fundację rodzinną

To, jakie narzędzia może wykorzystać przedsiębiorca, w dużej mierze zależy od formy prawnej prowadzonej działalności.

Publikacja: 20.09.2022 07:00

Katarzyna Karpiuk, Piotr Woźniakiewicz: W oczekiwaniu na fundację rodzinną

Foto: Adobe Stock

Przez ostatnie lata obserwujemy wzrost zainteresowania polskich przedsiębiorców tematami związanymi z sukcesją. Po pierwsze, jest to podyktowane naturalnym upływem czasu – większość polskich firm rodzinnych powstała na przełomie lat 80. i 90. XX wieku, w okresie transformacji gospodarczej. Kolejnym czynnikiem, który zadziałał jako dodatkowa motywacja, był na pewno okres pandemii i związana z nim niepewność jutra.

Założyciele polskich firm rodzinnych zaczynają szukać rozwiązań, które pozwolą bezpiecznie przekazać firmę w ręce następnego pokolenia – w niektórych rodzinach ten proces jest już w toku, inne dopiero się do niego przymierzają. Niestety, polskie prawo nie zapewnia możliwości planowania na kilka pokoleń naprzód. Istnieją jedynie narzędzia, które dają możliwość przekazania władzy i własności w ręce następców, ale bez gwarancji, że ta własność pozostanie w rodzinie (sukcesorzy bowiem będą mieli swobodną możliwość dysponowania swymi udziałami w spółce).

Pozostało jeszcze 81% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Rzecz o prawie
Jakub Sewerynik: Czy celibat powinien być zniesiony?
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Grzybobranie z kodeksem karnym
Rzecz o prawie
Adam Koczyk: Klucz do rozwiązania sporu wokół Trybunału Stanu
Rzecz o prawie
Ewa Szadkowska: Sąd ostatnią deską ratunku dla podatników
Rzecz o prawie
Robert Damski: Co mówią komornikom dłużnicy?
Reklama
Reklama