Reklama

Marek Domagalski: Odwetem sądów nie naprawimy

W zaprezentowanym przez opozycję projekcie ustawy przewracającym pisowskie zmiany w sądownictwie nie sposób nie zauważyć zamiaru odegrania się na sędziach, którzy otrzymali nominacje czy awanse w czasie rządów PiS. A jest ich już ponad 1500.

Aktualizacja: 02.02.2022 12:20 Publikacja: 01.02.2022 10:30

Marek Domagalski: Odwetem sądów nie naprawimy

Foto: Adobe Stock

Do tego projekt przygotowany został w lwiej części przez sędziowskie stowarzyszenie Iustitia, znane z radykalnej krytyki obecnej władzy i nowych sędziów. Choć formalnie nie podpisało się pod projektem.

W każdym razie jego autorzy wiedzą, jak karkołomne prawnie, nawet w organach Unii, jest podważanie prezydenckich nominacji sędziego, nie mówi się więc w projekcie o pozbawianiu nowych sędziów tytułu. Byłoby to zresztą absurdalne np. w przypadku sędziów Małgorzaty Manowskiej czy Marcina Łochowskiego, którzy przeszli wszystkie szczeble sędziowskiej kariery

i przechodząc do SN, zmienili tylko sale przy tym samym korytarzu w budynku sądów na pl. Krasińskich. Wraca się więc w projekcie do fałszywej argumentacji z głośnej uchwały dwóch i pół izb SN, złożonych wyłącznie z sędziów ze starego nadania. Przy jej uchwalaniu mówiono, że nikt nowym sędziom nominacji nie zabiera, tylko podważane są wyroki wydane z ich udziałem. A między wierszami, że to nie koniec kwestionowania umocowania nowych sędziów – i mamy kontynuację.

Tą drogą uczynienia z nowych sędziów swego rodzaju wydmuszek kroczy projekt: łaskawie zostawia im prawo do pracy na poprzednim stanowisku (tak jakby tam standardy sędziowskie nie były wymagane ?), ale podwyżki za pracę w wyższej instancji mieliby zwracać. Zostawia się im też ścieżkę weryfikacji przed nową KRS, zdominowaną przez sędziów z nowego wyboru, tym razem sędziowskiego. Nie wiem, może nowi członkowie KRS nie będą gorsi, ale system kooptacyjnych nominacji już przerabialiśmy, i gołym okiem widać było jego wady. Jeśli ta nowa KRS ma być lepsza, to może zweryfikujmy wszystkich sędziów? – może ktoś logicznie zapytać.

Widać aż nadto wyraźnie, że sędziowie są podzieleni, a część, miejmy nadzieję niewielka, hoduje w sobie odwet. Zaczęło się to od niepodawania ręki, a teraz jest mowa o wydaleniu z pracy i pozbawieniu części pobranych pensji.

Reklama
Reklama

Takie emocje są fatalne dla wszelkich reformatorów i reform.

Czytaj więcej

Opozycja chce cofnięcia "dobrej zmiany" PIS w sądownictwie
Rzecz o prawie
Ewa Szadkowska: Idole i ideały
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: W poszukiwaniu swojego idola
Rzecz o prawie
Robert Damski: O zapomnianej odpowiedzialności za słowo
Rzecz o prawie
Leszek Kieliszewski: Czego wolno wymagać od sądu?
Rzecz o prawie
Paweł Chmielnicki: Namawiam sędziów do wspólnego protestu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama