Elektryczne hulajnogi, które stały się naturalnym elementem urbanistycznego krajobrazu, powodują wypadki, chaos oraz irytację mieszkańców miast.
Ileż to razy widok niechlujnie porzuconych na chodnikach e-hulajnog wywoływał u nas rozdrażnienie, a nawet wściekłość. Nie mówiąc już o tym, jak irytują, gdy przemykają z szaloną szybkością tuż obok nas zjawiając się znikąd. Nic więc dziwnego, że Szwedzi zaczynają mieć dość i wprowadzają coraz więcej barier dla tego środka transportu. W tym roku Zarząd Transportu wystąpił z wnioskiem, by zabronić używania tych pojazdów na trotuarze.
Nie wszystkie też miasta zaakceptowały inwazję hulajnóg. W Växjö na południu kraju mieszkańcy mogą używać swoje własne e-hulajnogi, jednak miasto uniemożliwia zakładanie stacji wynajmujących te modne pojazdy. Do tego gmina musi wydać koncesję na odstąpienie miejsca na obszarze do niej należącym, jednak sektor drogowy i uliczny Växjö na razie mówi „nie" zainteresowanym spółkom. Wynająć e-hulajnóg nie da się też w studenckim Kalmarze. Dwa lata temu zdarzył się tam śmiertelny wypadek z hulajnogą i spółka, która chciała na początku wystartować z działalnością, wycofała się z interesu.
Także inne miasta zaczęły okazywać dezaprobatę wobec elektrycznych hulajnóg, które przysparzają tylko wypadków i problemów porządkowych na ulicach. Do sztokholmskiego biura drogowego tylko w krótkim okresie od 1 czerwca do 26 lipca wpłynęło ponad 1000 skarg dotyczących e–hulajnóg. Zażalenia dotyczyły hec wyprawianych na pojazdach, np. wskakiwania z szaloną prędkością do wody, potrącania starszych ludzi i niewłaściwego parkowania. Miasto Sztokholm razem ze spółkami wynajmującymi elektryczne pojazdy wprowadziło ograniczenia szybkości i zakaz parkowania na niektórych obszarach. Np. w Hornsberg można jeździć na hulajnogach, ale tylko od 4 do 6 km na godzinę.
Odpowiedzialność zaczęły ponosić także spółki wypożyczające elektryczne hulajnogi Pierwsza z nich, Bolt kończy z wynajmem od 5 rano w czasie weekendów. Powód tej decyzji to większe ryzyko wypadków właśnie w końcu tygodnia. Do strategii życzliwie ustosunkował się Sztokholm. Stolica nie zabiega jednak o to, by wszystkie spółki wprowadzały zakaz nocnych eskapad hulajnogami. Już teraz jednak reguluje parkowanie popularnych pojazdów we współpracy ze spółkami je wypożyczającymi.