Światła palące się w biurze przez całą noc i włączone na stałe komputery, sterty papieru marnowane na niepotrzebne wydruki, brak pojemników na odpady spożywcze i zachęt do recyklingu odpadów a do tego firmowa flota samochodowa zdominowana przez auta spalinowe - to najczęściej wskazywane „grzechy” pracodawców w badaniu The Tork Eco Office Survey, które objęło 14 tys. pracowników biurowych w siedmiu krajach Europy (w tym w Polsce) i w USA.
Według badania, które globalna firma Essity działająca na rynku higieny i ochroną zdrowia przeprowadziła je wiosną tego roku, zdecydowana większość pracowników (83 proc.) chciałoby pracować w przyjaznych dla środowiska biurach i firmach. W Polsce ten udział sięga prawie 90 proc..
Niewiele mniej wszystkich badanych osób (78 proc.) uważa też, że ich pracodawca mógłby też zrobić więcej, by zapewnić biuro bardziej przyjazne dla środowiska.
Tym bardziej, że - zdaniem sporej grupy badanych- biurowa rzeczywistość jest daleka od ich oczekiwań. W Europie, gdzie przebadano 12 tys. pracowników (z tego tysiąc w Polsce) aż 43 proc. z nich oceniło, że ich miejsce pracy jest skandalicznie (shamefully) mało zielone.
Polska na tym tle wypadła nieco lepiej- bo tak niską ocenę wystawiło swoim biurom 32 proc. badanych, co może jednak wynikać z niższych oczekiwań. W Wielkiej Brytanii o karygodnie mało zielonych biurach mówi 45 proc. uczestników badania, zaś w USA nawet 58 proc.