Lewica zgłosi projekt dotyczący liberalizacji prawa aborcyjnego?
Tak. Zgłosimy projekt łagodzący ustawę antyaborcyjną, który zresztą jest już gotowy. Projekt ten gwarantuje Polkom możliwość bezpiecznego i bezpłatnego przerywania ciąży do dwunastego tygodnia. Nie będziemy w tej sprawie kluczyć jak PO, nie będziemy klękać przed fanatykami z Ordo Iuris jak PiS. Przedstawicielkom liberalnej opozycji powiemy „sprawdzam" – wszak niektóre z nich deklarowały, że popierają liberalizację. Partii rządzącej – że nie powstrzymają nas od walki o prawa człowieka.
Po co zgłaszać projekty, których nie poprze większość?
Zgłaszając ten konkretny projekt ustawy o dostępie do aborcji, zwracamy się nie tylko do naszych przeciwników politycznych, ale przede wszystkim do Polek – naszych wyborczyń, ale także tych z elektoratu PO czy PiS. Mówimy jasno: Lewica stoi po stronie kobiet – także tych, które w ostatnich wyborach głosowały na KO czy PiS, a o których te ugrupowania po prostu nie chcą pamiętać. Przecież wyborczynie PiS są tak samo pozbawione prawa do decydowania o swojej przyszłości i macierzyństwie jak wyborczynie Lewicy, tak samo są spychane do podziemia aborcyjnego jak wyborczynie KO. Są skazywane na koszty, wyjazdu zagranicę i wykonania zabiegu – a biorąc pod uwagę, że wiele z nich mieszka poza dużymi miastami, to realnie jest im jeszcze trudniej. Według badań około 20 proc. osób głosujących na PiS popiera propozycję złagodzenia ustawy antyaborcyjnej.
Wynik wyborów – 12,5 proc. – to jak podkreśla Lewica – początek. Gdzie będziecie szukać przyszłych wyborców?