W pociągach najwyższych kategorii nie jest wcale tak źle.
W wagonach restauracyjnych obsługa jest już profesjonalna i dobrze ubrana. W PKP InterCity na lepsze zmieniła się też kolorystyka wagonów, są w nich gniazdka do komputerów, w toaletach mamy wreszcie wodę, mydło, ręczniki. A w pociągu z Sopotu do Zakopanego uruchomiono wagon kinowy, w którym można obejrzeć całkiem aktualne filmy. Ale i konkurent Przewozy Regionalne zmodernizował ostatnio kilka wagonów i teraz jest w nich bezprzewodowy Internet. Jednak większość ludzi podróżuje w zaniedbanych składach i przez ich pryzmat ocenia całą kolej.
[b]Nie wspomniał pan o zwiększeniu szybkości pociągów.[/b]
To byłby dopiero luksus. Na pociągi jeżdżące 300 km/h – jak w Niemczech, Hiszpanii, Szwajcarii czy Francji – przyjdzie nam poczekać jeszcze kilkanaście lat. Wprawdzie PKP InterCity próbuje zakupić pociągi technologicznie zbliżone do tych zachodnich, ale i tak nie mamy odpowiedniej infrastruktury, więc nie skróci to czasu podróży
[b]Musimy być cierpliwi.[/b]
Ciekawe rozwiązania wprowadzono w Austrii. To kraj górzysty i koszty budowy linii, którą można podróżować z prędkością 300 km/h, byłyby kolosalne. Zdecydowano się więc na pociągi o szybkości do 230 km/h. By zrekompensować pasażerom wolniejszą niż choćby w Niemczech podróż, wprowadzono oprócz pierwszej i drugiej klasy, klasę premium. Są w niej czteroosobowe przedziały, gdzie podróżujący dostaje posiłek i kawę dostarczaną przez najlepsze wiedeńskie kawiarnie. Można tam obejrzeć telewizję, posłuchać radia, muzyki. W przyszłości zamierzają też wprowadzić gry komputerowe. Powiedzmy sobie szczerze: to jest przedsięwzięcie komercyjne, nastawione na bogatych pasażerów. Ale i tak warte podpatrzenia.