USA: modlitwa szkodzi agnostykom

Jeśli ktokolwiek będzie się modlił w czasie zakończenia roku szkolnego, to wyrządzi „nieodwracalną krzywdę" uczniowi z rodziny agnostyków – przekonywali adwokaci rodziców niewierzącego chłopca

Publikacja: 11.06.2011 01:58

Powoływali  się m.in. na obowiązującą w USA zasadę rozdziału religii od państwa. Argument przekonał sędziego, który zabronił młodej chrześcijance z Teksasu (jako wzorowa uczennica miała wygłosić krótkie przemówienie podczas uroczystości rozdania świadectw) publicznego odmówienia modlitwy. Ponieważ wielu spodziewało się, że Angela Hildenbrand spróbuje jednak podziękować Bogu za błogosławieństwa, sędzia Fred Biery na wszelki wypadek zabronił jej używania podczas uroczystości takich słów, jak „modlitwa" czy „amen".

Wyrok zapadł w kraju, w którym prawo do mówienia największych głupot jest od dekad konstytucyjną świętością. Z prawa do wolności wypowiedzi korzystał m.in. pastor palący publicznie Koran (wywołał lawinę krwawych protestów w świecie muzułmańskim). Powołują się na nie także producenci gier komputerowych, gdy przekonują, że zakaz kupowania gier zawierających sceny przemocy przez osoby poniżej 18. roku życia łamie prawa obywatelskie.

W tej samej Ameryce Angeli Hildenbrand groziło, że jeśli spróbuje przemycić w przemówieniu słowa „modlitwa" i „amen", to za dwukrotne złamanie zakazu sędziego zostanie aresztowana.

W Teksasie zawrzało. Sprawą zainteresował się gubernator Rick Perry, który uznał wyrok za karygodny. – Teksas będzie bronił tych, którzy chcą się modlić – oświadczył gubernator, popierając wniosek stanowego prokuratora generalnego o pilną apelację.

Podczas rozprawy sąd zgodził się, aby dziewczyna jednak odmówiła modlitwę. A dzień później tłum uczniów podczas uroczystego rozdania świadectw chóralnie – i wciąż jeszcze legalnie – odpowiedział: „amen" po słowach koleżanki dziękującej Bogu za wsparcie.

Rodzice chłopaka-agnostyka zdecydowali, że tego dnia nie pojawi się on w szkole.

Korespondencja z Waszyngtonu

Powoływali  się m.in. na obowiązującą w USA zasadę rozdziału religii od państwa. Argument przekonał sędziego, który zabronił młodej chrześcijance z Teksasu (jako wzorowa uczennica miała wygłosić krótkie przemówienie podczas uroczystości rozdania świadectw) publicznego odmówienia modlitwy. Ponieważ wielu spodziewało się, że Angela Hildenbrand spróbuje jednak podziękować Bogu za błogosławieństwa, sędzia Fred Biery na wszelki wypadek zabronił jej używania podczas uroczystości takich słów, jak „modlitwa" czy „amen".

Publicystyka
Władysław Kosiniak-Kamysz: Przywróćmy pamięć o zbrodniach w Palmirach
Publicystyka
Marek Cichocki: Donald Trump robi dobrą minę do złej gry
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Minister może zostać rzecznikiem rządu. Tusk wybiera spośród 6-7 osób
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Biskupi muszą pokazać, że nie są gołosłowni
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Niemcy przestraszyły się Polski, zmieniają podejście do migracji