Na pewno ważnym efektem jest to, że większość państw doszła do porozumienia, czyli strefa euro i istotna grupa euro plus, natomiast sceptycyzm Brytyjczyków kładzie się jakimś cieniem na tym porozumieniu. (...) Od początku wiedzieliśmy, że jeśli strefa euro będzie narażona na gwałtowne wstrząsy, to Polska będzie jednym z państw, które mocno to odczuje. Upadek strefy euro byłby dla Polski trudny do przeżycia. Nie udało się zrealizować najbardziej ambitnego planu, czyli szybkiej zmiany traktatu.
Donald Tusk przekonywał:
Mamy sytuację, w której ten najbardziej ambitny pomysł, czyli szybka zmiana traktatu na rzecz większej dyscypliny z udziałem wszystkich 27 państw, nie udał się ze względu na różnice zdań między Wielką Brytanią a resztą UE. (...) Europa jest nadal najatrakcyjniejszym miejscem na Ziemi. Ciągle mówimy o kryzysie, ale to jest wciąż najlepsze miejsce na Ziemi.
Według premiera ważne, jest aby Europa stanęła jak najszybciej na nogi:
Celem naszych zabiegów było to, żeby ta formuła integracji UE odbywała się w formule otwartej, czyli żeby ustalenia, które prawdopodobnie będą nas dotyczyły, były ustalane w obecność Polski. Nie chodzi o to, żeby wszyscy się dobrze czuli w strefie euro. Chodzi o to, żeby świat się upewnił, że Europa staje na nogi. Zapisy powinny być ambitniejsze, żeby przekonać rynki. (...) To na pewno krok do przodu, ale do entuzjazmu daleko.