Kardynał Józef Glemp: Stan wojenny jak Targowica – nikt nie poniósł odpowiedzialności

Dlaczego nawet 30 lat po wprowadzeniu stanu wojennego nie osądzono odpowiedzialnych za jego wprowadzenie? Prymas-Senior nie ma wątpliwości

Publikacja: 13.12.2011 11:23

Kardynał Józef Glemp: Stan wojenny jak Targowica – nikt nie poniósł odpowiedzialności

Foto: W Sieci Opinii

Nie było to łatwe, bo przecież wielu z tych "gangsterów komunistycznych" doszło do władzy, a przede wszystkim do fortuny. To są ludzie bogaci, którzy mieli stanowiska i w Polsce, i poza Polską, dobrze sobie żyli i mieli na to wpływ przez nieformalne znajomości, dlatego nie ma i nie było takiej siły, która by temu położyła kres.

W wypowiedzi dla Informacyjnej Agencji Radiowej wspomniał też o "grubej kresce" rządu Tadeusza Mazowieckiego.

Wtedy nie mieliśmy wystarczająco sił i moralnego autorytetu. Kościół nie mógł się mieszać, bo to były sprawy czysto polityczne - ale rzeczywiście, tego (rozliczenia - red.) zabrakło.

Kardynał Glemp przyznaje, że sam w maju 1981 r., gdy został następcą kard. Wyszyńskiego starał się "łagodzić" napięcia. Dodaje, że choć wierni oczekiwali zmian, to on "nie znał się i nie lubił polityki" oraz "szukał łagodności". 

Czy 30 lat później ofiary stanu wojennego doczekają się sprawiedliwości?

Dziś cierpimy na niedowład: staruszków nam się karać nie chce, a prawda pozostaje do rozmycia. Taka historia, jak przy Konfederacji Targowickiej: nic się nikomu nie stało, rozeszło się po kościach.

Publicystyka
Estera Flieger: Dlaczego rezygnujemy z własnej opowieści o II wojnie światowej?
Publicystyka
Ks. Robert Nęcek: A może papież z Holandii?
Publicystyka
Frekwencyjna ściema. Młotkowanie niegłosujących ma charakter klasistowski
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Mieszkanie Nawrockiego, czyli zemsta sztabowców
Publicystyka
Marius Dragomir: Wszyscy wrogowie Viktora Orbána
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem