Reklama
Rozwiń
Reklama

Elżbieta Bieńkowska o kłopotach z nowym budżetem Unii

Minister rozwoju regionalnego zapowiada: rok 2012 będzie bardzo trudny

Publikacja: 04.01.2012 12:43

Elżbieta Bieńkowska o kłopotach z nowym budżetem Unii

Foto: W Sieci Opinii

W wywiadzie dla serwisu "Rzeczpospolitej" - ekonomia24.pl Elzbieta Bieńkowska nie pozostawia złudzeń:

Rok 2012 będzie bardzo trudny, jeśli nie najtrudniejszy, bo kryzys nałoży się na kluczowe rozmowy o przyszłym budżecie. Największym niebezpieczeństwem jest przeciągnięcie się negocjacji i nieuchwalenie nowego budżetu przed 2014 r. Jeśli zostanie on uchwalony, to polityka spójności się w nim znajdzie, a to oznacza, że dostaniemy pieniądze. Natomiast jeśli negocjacje się przeciągną, to w 2014 r. może się okazać, że Unia Europejska nie ma budżetu na lata 2014-2020 i co wtedy? Nikt na to teraz nie odpowie, bo nigdy coś takiego się nie zdarzyło.

Bieńkowska dodaje:

Mam nadzieję, że do końca roku bardziej skonkretyzowaną formę przybierze budżet Unii Europejskiej i pakiet rozporządzeń dla polityki spójności na lata 2014-2020. Co do obecnie realizowanych programów operacyjnych będzie normalnie, tak jak jest. Wydajemy wszystko zgodnie z planem.

(...) Refundacje z Komisji z pewnością korzystnie wpłyną na kondycję naszego budżetu, ale pamiętajmy też, że cały czas musimy dużo wydawać, a w latach, gdy zwroty będą wyższe od wydatków, zaczniemy wydawać pieniądze z kolejnego budżetu UE. Można mówić, że napływ pieniędzy z Brukseli w jakiś sposób pomoże budżetowi, ale w przypadku dotacji najważniejszy jest jednak ich efekt końcowy. A więc jakie przynoszą one podatki, ile miejsc pracy i jak przełożą się na ogólny wzrost gospodarczy.

Reklama
Reklama

Laureatka tegorocznej Nagrody Kisiela zauważa:

Wszystkim się wydawało, że będziemy rządzić w Unii Europejskiej, ale to nie są już takie prezydencje jak kiedyś. Kraj, który przewodzi, wcale nie ma tak wielkich możliwości. Obecnie prezydencja polega głównie na nadaniu tempa negocjacjom i sprawnej organizacji prac, za co nas chwalono.

Dobrze, że chwalono, ale jakie to ma dziś znaczenie? My wciąż pamiętamy te 300 miliardów, które mieliśmy dostać, o ile będzie rządziła PO. A pani minister?

Publicystyka
Historyk IPN odpowiada Jad Waszem: Wymagajmy od siebie powagi i dokładności
Publicystyka
Jerzy Surdykowski: Oczy Dzieciątka i sedno naszej wiary
Publicystyka
Ambasador Norwegii: Niezawodni partnerzy w niepewnych czasach
Publicystyka
Rzecznik Muzeum Historii Polski o okrągłym stole: To dobra decyzja ponad podziałami
Publicystyka
Marek A. Cichocki: Czas Kissingerów i Brzezińskich dobiegł końca
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama