Reklama

Internetowa łaskawość Radka

Radosław Sikorski wspaniałomyślnie wybacza swoim krytykom na Twitterze i oferuje im "amnestię"

Publikacja: 26.02.2013 19:13

Radosław Sikorski

Radosław Sikorski

Foto: Fotorzepa, Łukasz Solski

Radek Sikorski to niewątpliwie polski król Twittera. Padają przed nim kolejni wyznawcy nowych mediów (ostatnio Eryk Mistewicz, który w "Do Rzeczy" pisał, że twitterowe konto ministra to właściwie osobna gazeta, "największy sukces w nowych mediach w Polsce", czym zasłużył sobie Radek na Pulitzera (!)). Normalnemu człowiekowi taki sukces zawróciłby w głowie. Ale nie naszemu ministrowi, który sprawuje rząd nad armią ponad 100 tysięcy swoich  zwolenników. Ostatnio co prawda kilku musiał usunąć, tych, którzy z okazji zorganizowanego przez ministra konkursu (za najciekawsze pytania dot. polityki zagranicznej i dyplomacji cyfrowej oferował spotkanie z jego osobą) zadawali zbyt natarczywe pytania (Wasz autor również wziął udział w konkursie, pytaniem: "Jaką rolę w dyplomacji cyfrowej MSZ grają promocja książek Pana żony,atakowanie przeciwników i insider trading?"), ale już kilka dni później we wspaniałomyślnym geście ogłosił "amnestię" dla wszystkich wypędzonych z jego zasługującego na Pulitzera konta.

Z okazji #100000 - amnestia. Od osób podpisujących się imieniem i nazwiskiem przyjmuję wnioski o odbl. Zapraszam do kulturalnej dyskusji!

Niektórzy znani banici zaakceptowali ten akt łaski...

Żenująca sytuacja, ale ok - brnijmy w to. Amnestię na miejscu proszę. @sikorskiradek

... a niektórzy nie.

Reklama
Reklama

@samueljrp @sikorskiradek amnestia to chyba dla przestępców jest. Czy to znaczy, że mieć inne zdanie od ministra jest przestępstwem?

@sikorskiradek Dziękuję za propozycję, ale nie skorzystam z amnestii, bo... nie popełniłem żadnego przestępstwa. Do widzenia.

Niewdzięcznicy. I jak tu sobie układać życie z taką opozycją?

Radek Sikorski to niewątpliwie polski król Twittera. Padają przed nim kolejni wyznawcy nowych mediów (ostatnio Eryk Mistewicz, który w "Do Rzeczy" pisał, że twitterowe konto ministra to właściwie osobna gazeta, "największy sukces w nowych mediach w Polsce", czym zasłużył sobie Radek na Pulitzera (!)). Normalnemu człowiekowi taki sukces zawróciłby w głowie. Ale nie naszemu ministrowi, który sprawuje rząd nad armią ponad 100 tysięcy swoich  zwolenników. Ostatnio co prawda kilku musiał usunąć, tych, którzy z okazji zorganizowanego przez ministra konkursu (za najciekawsze pytania dot. polityki zagranicznej i dyplomacji cyfrowej oferował spotkanie z jego osobą) zadawali zbyt natarczywe pytania (Wasz autor również wziął udział w konkursie, pytaniem: "Jaką rolę w dyplomacji cyfrowej MSZ grają promocja książek Pana żony,atakowanie przeciwników i insider trading?"), ale już kilka dni później we wspaniałomyślnym geście ogłosił "amnestię" dla wszystkich wypędzonych z jego zasługującego na Pulitzera konta.

Reklama
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Zapłaćcie pierwszym damom, a także drugim i trzecim!
Materiał Promocyjny
W poszukiwaniu nowego pokolenia prezesów: dlaczego warto dbać o MŚP
Publicystyka
Jan Zielonka: Choroba suwerennizmu
Publicystyka
Marek A. Cichocki: Lawina ruszyła, to nie koniec wojen
Publicystyka
Andrzej Łomanowski: Długi cień Władimira Putina nad Białym Domem
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Publicystyka
Marek A. Cichocki: W nowym świecie Polacy muszą nauczyć się bezwzględnego używania siły
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Reklama
Reklama