Kiedy niesławnego prezydenta Iranu Mahmuda Ahmadineżada zastąpił Hasan Rohani, wielu komentatorów wiązało z nowym, umiarkowanym przywódcą duże nadzieję na mniej agresywny i zmoderniozwany Iran. Co więcej, nadzieje te potwierdzały wpisy nowego prezydenta oraz jego ministra spraw zagranicznych Dżawada Zarifa na Twitterze, którzy niemal od początku kadencji zaczęli ćwierkać - po angielsku! - o otwartości, tolerancji i pokoju. Jak np:
Dyskryminacja przeciwko kompentnym osobom na bazie ich pochodzenia etnicznego lub przynależności partyjnej to zdrada narodu #Jedność
Uczeni mają obowiązek być krytyczni wobec rządu i społeczeństwa. Nikt nie powinien bać się krytyki, nikt nie jest nieomylny
Potrzebujemy waszej pomocy, by zwalczać przemoc i izolować ekstremistów i fanatyków - to kolejny krok ku Światu przeciwko Przemocy i Ekstremizmowi #WAVE
W końcu w listopadzie ubiegłego roku doszło do potencjalnie historycznego porozumienia w Genewie, gdzie Iran zgodził się na rezygnację z produkcji wysokowzbogaconego uranu i bliską inspekcję jego programu atomowego w zamian za zniesienie części sankcji.