Ale już o jego ojczyźnie owszem. To w Holandii zarejestrowanych jest najwięcej wielkich przedsiębiorstw na polskim rynku. Wynika to z wyliczeń dla „Rzeczpospolitej” wywiadowni gospodarczej Bisnode. Przede wszystkim zaś wynika, co zresztą głosi tytuł, że te wielkie firmy są mało polskie. Ledwie 37,9 proc. należy do polskiego kapitału. - Udział krajowego kapitału jest tym mniejszy, im większa jest firma – mówi ekspert.
Na pierwszej stronie także tekst o planach surowego karania świadków za składanie fałszywych zeznań w sądzie. Do ośmiu lat więzienia, teraz jest to maksimum trzy lata.
Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej pojawia się w „Rzeczpospolitej” na stronie czwartej, w tekście dotyczącym szczegółów środowej decyzji o objęciu Polski unijnym mechanizmem kontroli samorządności. Okazuje się, że decyzja mogła być inna, ale zadecydowały emocje. Mówi o tym Annie Słojewskiej Elżbieta Bieńkowska. - Gdyby po decyzjach dotyczących Trybunału Konstytucyjnego była trochę inna reakcja na list Timmermansa, to być może w ogóle do tej debaty w KE by nie doszło – uważa polska komisarz. Oznaczałoby to, że na Komisję największy wpływ miał agresywny w tonie, obraźliwy list polskiego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Taka spokojna instytucja kieruje się w kluczowych sprawach tonem listu? To jednak dziwne.
W „Dzienniku Gazecie Prawnej” ciekawy wywiad, choć anonimowy – z urzędnikiem z Holandii, zajmującym się przyznawaniem zasiłków dla imigrantów, poświęcony prawie w całości imigrantom muzułmanom. Parę cytatów: „Zaczynałem pracę pełen entuzjazmu, chęci pomocy słabszym. Ale teraz widzę, że to, co robię, nie ma sensu. Większość muzułmanów gardzi europejskim sposobem życia. Oczywiście zdarza się, że Marokańczyk bądź Turek zdobywa wykształcenie, wykonuje sumiennie swój zawód. Ale to są wyjątki”. „Wśród pobierających zasiłki jest bardzo dużo młodych Marokańczyków urodzonych już w Holandii. Mówią z silnym arabskim akcentem. W statystykach kwalifikuje się ich jako Holendrów, bo tu się urodzili, mają holenderskie obywatelstwo”. „Basen w Amsterdamie w określone dni wpuszcza tylko kobiety. Dlaczego w liberalnym i stawiającym na równość kraju na basen nie mogą wejść mężczyźni? (…) Mniejszość staje się na tyle silna, że wymaga. I na nic lata walki o równouprawnienie”.
W „Gazecie Wyborczej” po raz kolejny trudno coś zaproponować tym, którzy nie poszukują wyłącznie tekstów z PiS-em w tytule, nadtytule lub lidzie. Dla tych, co poszukują, czołówka o sześciolatkach. W nadtytule: „Nie mieszajmy dzieci do polityki”, w pierwszym zdaniu „Nie słuchajcie PiS” (czyli chyba jednak mieszajmy?). Oba hasła to cytaty z „władz miast i gmin”.