Joanna Ćwiek: Głos na szali

Partie opozycyjne, walcząc o poparcie nauczycieli, licytują się na obietnice.

Publikacja: 13.09.2023 03:00

Joanna Ćwiek: Głos na szali

Foto: stock.adobe.com

Działacze zgromadzeni wokół inicjatywy „Protest z wykrzyknikiem” już we wrześniu ruszyli z akcją zachęcającą do udziału w wyborach. „Bądź jak nauczycielka – głosuj rozumem i sercem” – zwracają się do nauczycielek, bo to one zwykle są zatrudnione w szkołach.

W szkołach pracuje ponad pół miliona nauczycieli. Dlatego też im bliżej wyborów, tym bardziej widoczne są gesty wobec oświaty. Kilka dni temu kandydat PiS Zbigniew Girzyński mówił w TVN 24, że za obecnych rządów wynagrodzenia pedagogów poszły w górę aż o 76 proc. Zapomniał jednak dodać, że to efekt wzrostu płacy minimalnej, a młodzi nauczyciele zarabiają najniższą krajową.

Czytaj więcej

Ile powinien zarabiać pedagog? Najmłodszy nauczyciel w Polsce odpowiada

PiS raczej nie spodziewa się, żeby wśród nauczycieli mógł liczyć na dodatkowe głosy. Tym bardziej że od czasu strajku w 2019 r. nie ma między nimi chemii. Nie zmieni tego ani bon na laptop (nie przyznano go nauczycielom przedszkoli), ani zapowiadane 900 zł nagrody na Dzień Nauczyciela. Władza obiecuje też w 2024 r. podwyżki w wysokości 12,3 proc. i odchudzanie podstawy programowej.

Oświata. Co proponuje opozycja

O podwyżkach mówi także KO. Ma to być podniesienie wynagrodzenia o co najmniej 30 proc. – nie mniej niż 1500 zł brutto. Zapowiedziano także stałą automatyczną rewaloryzację. Obiecano przywrócenie autonomii i prestiżu zawodu nauczyciela – mniej biurokracji, więcej samodzielności i niezależności, np. w doborze lektur.

W zestawieniu 100 najważniejszych założeń KO przedstawiła także ogólne plany dotyczące oświaty – często zgłaszane przez środowisko nauczycielskie. To np. wprowadzenie praktycznych podstaw programowych (miałyby one też być przygotowane przez ekspertów), odpolitycznienie szkół i wycofanie z nich HiT.

Czytaj więcej

Jest druga część podręcznika do HiT prof. Roszkowskiego

Lewica obiecuje pedagogom 20 proc. podwyżki (projekt jest już w sejmowej zamrażarce) – miałaby być wprowadzona już w pierwszym roku po wyborach. Obiecuje także coroczną waloryzację nauczycielskich pensji. Z innych edukacyjnych zapowiedzi pojawia się m.in.: odpolitycznienie szkół, wycofanie z nich religii czy bezpłatne obiady dla uczniów.

Trzecia Droga mówi o podniesieniu wydatków na oświatę (w czerwcu złożyła projekt podniesienia subwencji z 2 do 3 proc.). Pieniądze miałyby zostać przeznaczone na „godne wynagrodzenie nauczycieli, ale też na wsparcie psychologiczne dla pedagogów”. Mówi także o likwidacji kuratoriów oświaty, bo „nauczyciele nie potrzebują karbowych i stójkowych”, którzy będą ich kontrolować. Chce także m.in. zniesienia czerwonych pasków i ocen z zachowania.

Konfederacja z kolei proponuje wprowadzenie „bonu edukacyjnego”, z którego finansowane będą m.in. wynagrodzenia nauczycieli. Im lepszy będzie nauczyciel, na tym większą pensję będzie mógł liczyć.

Działacze zgromadzeni wokół inicjatywy „Protest z wykrzyknikiem” już we wrześniu ruszyli z akcją zachęcającą do udziału w wyborach. „Bądź jak nauczycielka – głosuj rozumem i sercem” – zwracają się do nauczycielek, bo to one zwykle są zatrudnione w szkołach.

W szkołach pracuje ponad pół miliona nauczycieli. Dlatego też im bliżej wyborów, tym bardziej widoczne są gesty wobec oświaty. Kilka dni temu kandydat PiS Zbigniew Girzyński mówił w TVN 24, że za obecnych rządów wynagrodzenia pedagogów poszły w górę aż o 76 proc. Zapomniał jednak dodać, że to efekt wzrostu płacy minimalnej, a młodzi nauczyciele zarabiają najniższą krajową.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Publicystyka
Jacek Czaputowicz: Interwencja Boża w wybory w Ameryce
Publicystyka
Paweł Kowal: W sprawie Ukrainy NATO w połowie drogi
Publicystyka
Łukasz Warzecha: Przez logikę odwetu Donald Tusk musi za wszelką cenę utrzymać się u władzy
Publicystyka
Groźny marsz Marine Le Pen
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Publicystyka
W Małopolsce partia postawiła się Jarosławowi Kaczyńskiemu. Czy porażkę można przekuć w sukces?