Nie ma zbiegów okoliczności, są tylko znaki – można by sentencjonalnie powiedzieć. Tak się złożyło, że 13 kwietnia, gdy szef polskiego MSZ wygłaszał w Sejmie exposé, na portalu magazynu „Foreign Affairs” ukazał się artykuł Richarda Haasa i Charlesa Kupchana zatytułowany „Zachód potrzebuje nowej strategii na Ukrainie. Plan na przejście z pola bitwy do stołu negocjacyjnego”.
Autorzy tekstu nie są przypadkowymi publicystami. Haas, zajmujący się sprawami międzynarodowymi przez całą swoją zawodową karierę, w tym jako członek administracji George’a W. Busha, to szef Council on Foreign Relations (CFR), jednej z najważniejszych instytucji zajmujących się w USA polityką zagraniczną, mającej za sobą ponad 100-letnią historię. Kupchan, obecnie także związany z CFR, był wcześniej powiązany z demokratycznymi administracjami Baracka Obamy i Billa Clintona. To ważne, bo oznacza to, że pod tezami postawionymi w tekście podpisało się dwóch analityków w swojej karierze związanych z dwoma amerykańskimi obozami politycznymi. Oznacza to również, że ich artykuł jest czymś więcej niż tylko zwykłą opinią. Ma walor programowy i z dużym prawdopodobieństwem odbija sposób myślenia znacznej części amerykańskiej elity.