Reklama

Jan Zielonka: Kto rozdaje karty

Państwo Środka nie leży nad Wisłą. Czy Polacy to rozumieją?

Publikacja: 15.03.2023 03:00

Jan Zielonka: Kto rozdaje karty

Foto: AFP

To, że jesteśmy centrum świata, wie każdy Polak. Wizyta prezydenta Bidena w Polsce pokazała, że dostrzega to nawet Ameryka. Obecnie MSZ nie waha się wezwać na dywanik ambasadora Stanów Zjednoczonych, gdy Amerykanie nabroją. Niemcy i Francja są pod naszym stałym nadzorem, nie mówiąc już o trzymaniu w ryzach Komisji Europejskiej. Polocentryczna wizja panuje tak w mediach, jak i w polityce.

Mitomania nie jest tylko przypadłością Polaków. Demokracja z natury rzeczy skupia się na problemach rodzimego elektoratu. Media są często w rękach koncernów światowych, lecz mówią w lokalnych językach, a nie esperanto. Problem w tym, że świat jest zespołem naczyń połączonych i centrum tej skomplikowanej sieci jest dziś na Pacyfiku, gdzie rolę przywódczą odgrywają Chiny. To rozumieją dobrze Amerykanie, Rosjanie i Niemcy. Pytanie, czy znaczenie Chin rozumieją Polacy.

Czytaj więcej

Chiny rozpoczynają dyplomatyczną ofensywę. Xi spotka się z Putinem, będzie rozmawiał z Zełenskim

Dziś większość gazet śledzi politykę chińską. Profesor Bogdan Góralczyk napisał „Chiński tryptyk”, który świetnie pokazuje ewolucję i paradoksy tego mocarstwa. Jednak odnoszę wrażenie, że większość z nas postrzega Chiny głównie jako dostawcę tanich technologii. W rzeczywistości są one dzisiaj nie tylko potęgą gospodarczą, lecz też wojskową i dyplomatyczną. Parę dni temu Chinom udało się pogodzić dwóch śmiertelnych wrogów: Iran i Arabię Saudyjską, czego próbował bez skutku prezydent Obama.

Większość państw globalnego południa słucha dziś bardziej Pekinu niż Waszyngtonu, co tłumaczy, dlaczego państwa Afryki i Ameryki Południowej nie poparły sankcji przeciwko Rosji. Rosja jest zresztą zupełnie na łasce Chin, które traktują Ukrainę jako pole swojej rozgrywki z Ameryką. Konflikt z Rosją o Ukrainę jest dla Ameryki wyzwaniem, lecz konflikt z Chinami o Tajwan będzie dla niej walką o przetrwanie na Pacyfiku.

Reklama
Reklama

Chiny mają zdolności bojowe pozwalające na podbój Tajwanu, lecz problemy wewnętrzne hamują ich ambicje. Choć ich przywódca ma dziś formalnie nieograniczony mandat do rządzenia, to pandemia, demografia i zanieczyszczenie środowiska zmuszają go do kompromisów. Współzależność gospodarcza uderza nie tylko w demokratyczny Zachód, lecz też w autokratyczny Wschód. Cenzura i represje zamykają usta krytykom, którzy mogą ostrzegać o skutkach błędnej polityki. Romans z Rosją może się też dla Chin źle skończyć, bo wojna uderza w wielu chińskich sojuszników, a Putin postępuje nieracjonalnie. Polityka to nie gra w szachy według ustalonych reguł. Jedno jest pewne: Państwo Środka nie leży nad Wisłą, jak się niektórym wydaje.

Autor jest profesorem na uniwersytetach w Wenecji i Oksfordzie

Publicystyka
Dani Dayan: Naszym celem jest zawsze ochrona prawdy
Publicystyka
Jarosław Kuisz: Dwa Zachody – zupełnie różne światy, które coraz więcej różni
Publicystyka
Jan Zielonka: Kto przekona europejskich wyborców i polityków, by poszli po rozum do głowy?
Publicystyka
Prof. Piątkowski: Gospodarcza droga do przyszłości
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Jak Donald Trump obnaża słabość Karola Nawrockiego
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama