Kowal: Bez czerwonego dywanu

Filarem kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy była idea Międzymorza. W historii Polski byłoby to już czwarte chyba podejście do tego pomysłu.

Publikacja: 10.08.2016 20:52

Kowal: Bez czerwonego dywanu

Foto: Fotorzepa

W latach międzywojennych, gdy pierwszy raz próbowano ideę tę realizować, w jakimś sensie wyrażała ona beznadzieję polskiego położenia pomiędzy Niemcami a Rosją i brak szans na realizację prawdziwych idei piłsudczykowskich przy współpracy z Ukrainą i Białorusią oraz konieczność „schowania się" przed coraz potężniejszymi sąsiadami.

Mniej więcej po roku prezydent Duda zamiast Międzymorza zaczął wspominać o idei ABC (Adriatyk, Bałtyk, Morze Czarne). W tym wypadku najwyraźniej nawiązywał do pomysłu wywodzącego się z lat 80., ukształtowanego wokół podziemnych pism „ABC" czy „Obóz", i takich postaci jak Urszula Doroszewska, Bronisław Komorowski, Jan Malicki czy Marcin Nawrot. W tej koncepcji było już miejsce dla Ukrainy. Pomysł rodził się w oparciu o założenie, że ZSRS tak czy owak nie przetrwa.

Miesięczny limit darmowych artykułów został wyczerpany

Teraz 4 zł za tydzień dostępu!

Czytaj 46% taniej przez 4 miesiące

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Czytaj bez ograniczeń artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Tomasz Szmydt napuszczony na polską ambasadę w Mińsku. Dlaczego Aleksandr Łukaszenko to robi?
Publicystyka
Sondaż: Komisja ds. badania wpływów rosyjskich dzieli Polaków. Wyborcy PiS przeciw
Publicystyka
Jerzy Haszczyński: Polska była proizraelska, teraz głosuje w ONZ za Palestyną
Publicystyka
Artur Bartkiewicz: Czy sprawa sędziego Tomasza Szmydta najbardziej zaszkodzi Trzeciej Drodze i Lewicy?
Publicystyka
Bogusław Chrabota: Jarosław Kaczyński podpina się pod rolników. Na dłuższą metę wszyscy na tym stracą