Rz: Dziesięć lat temu współtworzył pan jedną z najpopularniejszych dziś stacji – TVN. Wzorował się pan na jakiejś konkretnej stacji zachodniej?
Mariusz Walter
: Gdy blisko 30 lat temu tworzyłem Studio 2 w TVP, pierwsze pytania, jakie mi zadawano, dotyczyły tego, na kim się wzorowałem. Odpowiadałem wówczas to, co teraz odpowiem pani, a mianowicie, że wzorowałem się wyłącznie na własnym wyobrażeniu o telewizji, która może być ludziom potrzebna i mile przez nich przywitana. Proszę wziąć pod uwagę, że pracuję w mediach od 50 lat i nie muszę uciekać się do kopiowania czyichś pomysłów. TVN od początku aspirowała do bycia stacją telewizyjną o profilu uniwersalnym, co oznacza, że wszystkie gatunki akceptowane przez rynek, będące na wystarczająco akceptowanym przez nas poziomie, mogły się w niej znaleźć.
Ale nie wszystkie wasze kanały tematyczne nastawione są chyba na komercję? Czasem odnosi się wręcz wrażenie, że ITI chce opanować wszystkie dziedziny życia, narzucić swoją wizję świata na każdy temat. Stworzyliście nawet kanał religijny...
Kolejne kanały tematyczne są wynikiem rozeznania możliwości i pojemności rynku, a przede wszystkim bilansu wolnego czasu telewidzów, którzy czekają na określone programy i którym należało ułatwić dotarcie do tego, co ich interesuje. Co do kanału religijnego, powiedzmy szczerze, że po wielu latach stać ITI na to, by prócz rzeczy, które muszą przynosić profit, robić także te, które wielkiego zysku nie przyniosą. Proszę też pamiętać, że TV Religia nie ma nic wspólnego z TVN. To jeden z wielu kanałów nowej inicjatywy ITI, Platformy „n”. Uważamy, że taki kanał jest potrzebny na rynku. I nie ma co tu dopisywać żadnej innej ideologii. Nie ma sensu porównywać TV Religia z kanałami tematycznymi, np. z TVN 24.