[link=http://blog.rp.pl/blog/2008/11/26/aleksander-smolar-postjagiellonskie-mrzonki-kaczynskiego/" "target=_blank]Skomentuj[/link]
[b]Czy wycofanie przez Polskę sprzeciwu wobec unijno-rosyjskich rozmów o specjalnym partnerstwie było dobrym posunięciem? Rosja nie dotrzymała przecież warunków planu pokojowego. I pozostawiliśmy samą sobie Litwę, która bardzo na nas w tej sprawie liczyła. [/b]
Rosja rzeczywiście nie dotrzymała – w sensie formalnym – warunków umowy, a prezydent Nicolas Sarkozy robił dobrą minę do złej gry. Jednak francuski przywódca powiedział też publicznie, i nie spotkało się to z amerykańskim dementi, że George W. Bush próbował go odwieść od moskiewskiej misji. Argumentował, że w sytuacji, gdy rosyjskie wojska maszerują na Tbilisi, misja ta musi się zakończyć kompromitacją. Warto się zatem zastanowić, co by się stało z Gruzją, a nie tylko z Abchazją i Osetią Płd., gdyby Sarkozy nie zaryzykował mediacji, a Rosja weszłaby do Tbilisi. Nie można natomiast ulegać złudzeniu, że zapisany w planie pokojowym powrót do stanu sprzed konfliktu oznaczałby powrót separatystycznych prowincji do Gruzji. Gruzja straciła je bowiem bezpowrotnie już w latach 90. w wyniku polityki jej ówczesnego nacjonalistycznego prezydenta Zwiada Gamsachurdii. Natomiast wcale nie było przesądzone wycofanie się Rosji z terenów etnicznie gruzińskich. Co więcej, nie było pewne przetrwanie dotychczasowych władz Gruzji i dotychczasowego demokratycznego systemu politycznego. Nie możemy też abstrahować od odpowiedzialności Micheila Saakaszwilego za ostatni konflikt. Dał się wciągnąć w pułapkę rosyjskiej prowokacji. Natomiast Rosja nie miała prawa uznać owych prowincji za niepodległe państwa i spotkało się to od razu ze sprzeciwem Zachodu. Postępowanie UE w tej sprawie wynika z politycznego realizmu, z milczącego uznania faktu, że Abchazja i Osetia nie wrócą już do Gruzji. W tej sytuacji blokowanie porozumienia nie mogło dać żadnych pozytywnych skutków politycznych.
[b]Zablokowanie tego porozumienia było jedynym politycznym ruchem przeciwko Rosji, jaki w tej sytuacji nam pozostał. [/b]
A jaki gest wykonały Stany Zjednoczone, przedstawiane najczęściej w kontraście wobec UE – słabej i niezdecydowanej?