[b]Rz: Ministerstwo Sprawiedliwości chce wprowadzić przepis umożliwiający odstąpienie od karania posiadacza małych ilości narkotyków, jeśli wskaże on dilera. Czy to dobry sposób na zwalczanie narkomanii?[/b]
[b]Tomasz Harasimowicz:[/b] Taki przepis nie byłby dobry, bo dopuszczałby posiadanie narkotyków pod jakimiś warunkami. A niejednoznaczność akurat w kwestii narkotyków byłaby wyjątkowo niewskazana. Jeśli ktoś łamie prawo, to powinien liczyć się z tym, że poniesie konsekwencje. Moim zdaniem pierwsze zatrzymanie posiadacza narkotyków powinno więc skutkować skierowaniem do odpowiedniej poradni celem przeprowadzenia rozmowy objaśniającej zagrożenia związane z zażywaniem tych substancji. Jeśli ktoś działa w recydywie, to powinien zostać ukarany. Muszę tu dodać, że to, co proponuje Ministerstwo Sprawiedliwości, jest dosyć niejasne. Ponadto zwolnienie narkomana, gdy wskaże on handlarza, jest nieporozumieniem, bo nie powinno się w ten sposób wykorzystywać osoby chorej.
[b]Obecna ustawa jest dobra? Pozwala wsadzać do więzień dzieci i studentów, którzy nierozważnie zapalili skręta...[/b]
Takie stwierdzenie to demagogia, a w najlepszym przypadku nieporozumienie. Ze statystyk wynika, że niewiele osób osadzono. Podobnie demagogiczne jest stwierdzenie, że osoba uzależniona jest chora, więc powinna mieć prawo do posiadania pewnej ilości substancji zmieniającej świadomość.
[b]Może jednak powinniśmy być bardziej pobłażliwi wobec osób zażywających miękkie narkotyki?[/b]