Michał Karnowski ocenia zwycięstwo byłego premiera:
Wszystko zależy od Millera. Jego wybór kończy okres szoku powyborczego Sojuszu. Jeśli zagra teraz zręcznie, może zacząć odzyskiwać pole. Jego atutem jest powaga i energia, słabością - brak świeżego pomysłu. Ale nie jest bez szans.
Tak więc czas, kiedy Palikot był pieszczonym tylko książątkiem, już się skończył. A szansa na wchłonięcie SLD - przepadła. Zaczyna się za to kontrofensywa SLD. I to są najważniejsze wnioski z tej niesamowitej politycznej reaktywacji.
Bloger Molasy w salonie24.pl komentuje:
Ta partia jest już nikomu, poza oczywiście jej działaczami, niepotrzebna. Tak samo było w przypadku Unii Wolności po odejściu z niej najdynamiczniejszej grupy z Donaldem Tuskiem na czele. Bronisław Geremek nie mógł przekonać do siebie młodego pokolenia Polaków. Nie miał także żadnych szans na zyskanie popularności wśród zwykłych zjadaczy chleba, z trudem wiążących koniec z końcem. To był już bohater minionych czasów. Musiał przegrać. I taki sam los czeka Millera.
Antoni Dudek z IPN pisze: