Leszek Miller szefem SLD - pierwsze komentarze

Leszek Miller wrócił na fotel przewodniczącego SLD. Prezentujemy kilka opinii

Publikacja: 12.12.2011 10:11

Leszek Miller szefem SLD - pierwsze komentarze

Foto: W Sieci Opinii

Michał Karnowski ocenia zwycięstwo byłego premiera:

Wszystko zależy od Millera. Jego wybór kończy okres szoku powyborczego Sojuszu. Jeśli zagra teraz zręcznie, może zacząć odzyskiwać pole. Jego atutem jest powaga i energia, słabością - brak świeżego pomysłu. Ale nie jest bez szans.

Tak więc czas, kiedy Palikot był pieszczonym tylko książątkiem, już się skończył. A szansa na wchłonięcie SLD - przepadła. Zaczyna się za to kontrofensywa SLD. I to są najważniejsze wnioski z tej niesamowitej politycznej reaktywacji.

Bloger Molasy w salonie24.pl komentuje:

Ta partia jest już nikomu, poza oczywiście jej działaczami, niepotrzebna. Tak samo było w przypadku Unii Wolności po odejściu z niej najdynamiczniejszej grupy z Donaldem Tuskiem na czele. Bronisław Geremek nie mógł przekonać do siebie młodego pokolenia Polaków. Nie miał także żadnych szans na zyskanie popularności wśród zwykłych zjadaczy chleba, z trudem wiążących koniec z końcem. To był już bohater minionych czasów. Musiał przegrać. I taki sam los czeka Millera.

Antoni Dudek z IPN pisze:

Największym beneficjentem wyboru SLD wydaje się oczywiście PO i Donald Tusk, któremu wyniszczająca wojna na lewicy zapewni spokój z tej strony sceny politycznej, a z pewnością także incydentalnych sojuszników w sejmowych głosowaniach. Ponieważ zaś z podobną sytuacją mamy do czynienia na prawej stronie (Kaczyński kontra Ziobro), wypada się zgodzić z opinią, że żaden z dotychczasowych premierów w dziejach III RP nie miał równie komfortowej sytuacji na wewnętrznej scenie politycznej.

Bloger lewastronamocy komentuje:

Co można o Leszku Millerze powiedzieć dobrego? Na pewno nie można mu odmówić umiejętności obracania się w politycznym świecie i toczenia wielu rozgrywek - zarówno tych wewnętrznych, co udowodnił ostatnio dwukrotnie, jak i tych na arenie międzypartyjnej. Czy jednak zdoła Miller wyprowadzić SLD ze śmierci klinicznej, w której obecnie się znajduje? Może być ciężko, bo nie wyobrażam sobie go jako polityka łączącego i spajającego poszczególne środowiska spoza partii. Zapewne także rola Grzegorza Napieralskiego, który wydatnie przyczynił się do wyboru Millera, zbytnio nie osłabnie, więc gdzie tu nowe?

A sam zainteresowany? Leszek Miller ocenia:

Polska może być lepszym krajem, lepiej rządzonym, lepiej zorganizowanym. Państwo polskie może być bardziej sprawiedliwe dla swoich obywateli. Jesteśmy ludźmi lewicy, a więc ludźmi społecznego optymizmu. Dlatego wierzymy, że Polska może być lepszym krajem, lepiej rządzonym, lepiej zorganizowanym. Państwo polskie może być bardziej sprawiedliwe dla swoich obywateli. W tym wielkim dziele zamierzamy brać udział i za cztery lata spotkać się ponownie, ale żeby cieszyć się wielkim wyborczym sukcesem.

 

Michał Karnowski ocenia zwycięstwo byłego premiera:

Wszystko zależy od Millera. Jego wybór kończy okres szoku powyborczego Sojuszu. Jeśli zagra teraz zręcznie, może zacząć odzyskiwać pole. Jego atutem jest powaga i energia, słabością - brak świeżego pomysłu. Ale nie jest bez szans.

Tak więc czas, kiedy Palikot był pieszczonym tylko książątkiem, już się skończył. A szansa na wchłonięcie SLD - przepadła. Zaczyna się za to kontrofensywa SLD. I to są najważniejsze wnioski z tej niesamowitej politycznej reaktywacji.

Pozostało 80% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości