Czy w lutym powstanie Ruch Ziobry?

Nazwa „Solidarna Polska” zniknie na przełomie stycznia i lutego, a partia Zbigniewa Ziobry, podobnie jak Ruch Palikota, chce promować się przede wszystkim nazwiskiem swojego lidera

Publikacja: 19.12.2011 09:45

Czy w lutym powstanie Ruch Ziobry?

Foto: W Sieci Opinii

W „Rz” czytamy:

Pierwszy krok to mocne akcentowanie w mediach, że nowy ruch to partia Zbigniewa Ziobry. Dlaczego? Politycy Solidarnej Polski zlecili wewnętrzne analizy, które miały wskazać, dlaczego w pierwszych sondażach ich ruch zdobył 9 proc. poparcia, a od kilku tygodni nie przekracza 2 proc. Najbardziej prawdopodobną przyczyną jest to, że o  ile na początku ruch był przedstawiany jako „partia Ziobry", o tyle później jako „Solidarna  Polska” – bez nazwiska lidera.

Patryk Jaki, rzecznik klubu "SP", powiedział:

Poprosiliśmy już sondażownie, by w swoich badaniach używały nazwy „Solidarna Polska” Zbigniewa Ziobry.

Prof. Wawrzyniec Konarski, politolog z UJ ocenia pomysł „SP”:

Budowanie partii przez akcentowanie przywództwa Ziobry może być dobrym posunięciem. Pod warunkiem że pójdzie on w kierunku charyzmatycznego, ale nie autorytarnego przywództwa. Jeżeli „SP” stanie się „partią jednego człowieka", przestanie się odróżniać od PiS.

Jeden z działaczy „SP” zapowiada:

Będziemy organizować happeningi, flash moby, aktywizować prawicową młodzież, która dziś nie odnajduje się w tkwiącym w marazmie PiS.

Poproszony o komentarz konsultant polityczny Eryk Mistewicz mówi „Rz”:

Ziobro wciąga piracką flagę na maszt i idzie w kierunku miejskiego, bardziej strawnego dla inteligencji i młodych ludzi, odpowiednika dawnej LPR i Samoobrony. Jego ruch staje się partią społecznego protestu. Jeśli zagospodaruje prawicowych oburzonych, może mocno przemeblować scenę polityczną.

Opozycja nie czuje się jednak zagrożona, poseł Andrzej Jaworski z PiS stwierdza:

Nic poza  PiS nie ma przyszłości na prawicy. Skupiamy się na pracy pozytywnej, a nie żerowaniu na „oburzonych”.

Większość komentatorów zarzuca Zbigniewowi Ziobrze brak charyzmy – czy umieszczenie jego nazwiska w nazwie partii przyciągnie wyborców? Tego nie wiemy, ale charyzmy od tego europosłowi Ziobrze na pewno nie przybędzie.

W „Rz” czytamy:

Pierwszy krok to mocne akcentowanie w mediach, że nowy ruch to partia Zbigniewa Ziobry. Dlaczego? Politycy Solidarnej Polski zlecili wewnętrzne analizy, które miały wskazać, dlaczego w pierwszych sondażach ich ruch zdobył 9 proc. poparcia, a od kilku tygodni nie przekracza 2 proc. Najbardziej prawdopodobną przyczyną jest to, że o  ile na początku ruch był przedstawiany jako „partia Ziobry", o tyle później jako „Solidarna  Polska” – bez nazwiska lidera.

Publicystyka
Estera Flieger: Dlaczego rezygnujemy z własnej opowieści o II wojnie światowej?
Publicystyka
Ks. Robert Nęcek: A może papież z Holandii?
Publicystyka
Frekwencyjna ściema. Młotkowanie niegłosujących ma charakter klasistowski
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Mieszkanie Nawrockiego, czyli zemsta sztabowców
Publicystyka
Marius Dragomir: Wszyscy wrogowie Viktora Orbána
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem