A zmieni się polityka USA wobec Rosji?
Zobaczymy odwrót od polityki „resetu" z Rosją. Nie twierdzę, że stosunki Waszyngton – Moskwa ulegną drastycznemu pogorszeniu, ale na pewno zaczną w większym stopniu odzwierciedlać stan faktyczny, uwzględniając istotne różnice pomiędzy obydwoma krajami. Myślę, że taki zwrot leży w interesie państw Europy Środkowej, zważywszy na ich położenie geograficzne oraz na często szkodliwe działania Moskwy w regionie w dziedzinie energetyki czy w cyberprzestrzeni. Jednakże pewne strukturalne czynniki, z którymi mamy do czynienia, takie jak kryzys ekonomiczny,nie pozwolą żadnemu prezydentowi uczynić z polityki zagranicznej priorytetu, bez względu na to, kto wygra wybory. Pamiętajmy, że jeśli zwycięży republikanin, to dlatego, że wyborcy uznają, iż będzie on w stanie lepiej sprostać wyzwaniom gospodarczym aniżeli prezydent Obama. Najważniejszym zadaniem nowego prezydenta będzie wyprowadzenie kraju z kryzysu, tworzenie nowych miejsc pracy oraz walka z deficytem budżetowym. Również na arenie międzynarodowej, jak już wspominałem, najważniejsze wyzwania dla Ameryki znajdują się poza Europą: w Azji czy na Bliskim Wschodzie.
A czy Waszyngton wróci do pomysłu instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach?
Mało prawdopodobne. Każdy z kandydatów walczących o republikańską nominację popiera zdecydowanie system obrony przeciwrakietowej w Europie według pomysłu obecnej administracji. Zmiana strategii obrony przeciwrakietowej co kilka lat jest nierozsądna. Wymaga wymiany technologii na nowszą, co pociąga za sobą ogromne koszty. Spowalnia cały proces budowania ochrony antyrakietowej i zmniejsza potencjał USA w tym obszarze. Niemniej jednak podstawowym zarzutem dla nowego systemu – jak twierdzą krytycy – jest jego niezdolność przechwytywania irańskich pocisków dalekiego zasięgu, które w ciągu następnych trzech do ośmiu lat mogą zagrozić Stanom Zjednoczonym. Rakiety przechwytujące, które prezydent Bush planował zainstalować w Polsce, miałyby takie możliwości. Dlatego też prawdopodobne jest, iż któryś z kandydatów po ewentualnym zwycięstwie zdecyduje się przywrócić poszczególne elementy poprzedniego planu. Mitt Romney na przykład oficjalnie opowiada się za takim rozwiązaniem. Najważniejsze pozostaje jednak to, żeby ta czy jakakolwiek inna administracja była w stanie za pośrednictwem tarczy antyrakietowej – lub w inny sposób – dostarczyć Polakom i innym narodom środkowoeuropejskim symbol zaangażowania Stanów Zjednoczonych w ich regionie.
Jamie M. Fly jest ekspertem ds. polityki zagranicznej, szefem The Foreign Policy Initiative (FPI) – jednego z wiodących konserwatywnych think tanków. W administracji Georga W. Busha był dyrektorem ds. przeciwdziałania rozprzestrzenianiu się broni masowego rażenia w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego USA.