Kamil Durczok: Tuska coraz częściej nie chcą już słuchać zwykli ludzie

Zdaniem naczelnego "Faktów" TVN - "kryzys, który toczy koalicję, to także kryzys za­ufania. A może przede wszystkim"

Publikacja: 26.03.2012 17:10

Kamil Durczok: Tuska coraz częściej nie chcą już słuchać zwykli ludzie

Foto: W Sieci Opinii

W felietonie, który publikuje "Wprost", Kamil Durczok pisze:

Tusku - musisz! Hasło z kampanii 2007 r. nabrało nagle całkiem nowego znaczenia. Pięć lat temu dla szefa Platformy odsunięcie PiS było kwestią politycznego życia albo śmierci. Dziś Tusk walczy na zupełnie innym froncie, a za plecami ma nie tylko zacierającego ręce Kaczyńskiego, lecz także armię wrogów, których sam sobie przez lata hodował. Całkiem zresztą niepotrzebnie.

Przez całą pierwszą kadencję premier nic nie musiał - a wszystko mógł. Dziś jest w pułapce, w któ­rej już wszystko musi. Przede wszystkim pokazać, że potrafi rządzić. Także wtedy, gdy to rządzenie nie polega na brylo­waniu na europejskich salonach.

Zdaniem Durczoka - Janusz Palikot:

Może wystarczyć na osławiony już scenariusz skoku w bok. Czyli krótkiej zdrady PSL i szybkiego przyjęcia reformy emerytalnej dzięki głosom Ruchu Palikota. Majątek wspólny koalicyjnego małżeństwa jest tak ogromny, że żaden z partne­rów specjalnie długo na drugiego obrażony nie będzie. Pofukają, jakie to świństwo wyciął im małżonek, i będzie po sprawie. Na doczołganie się do następnej reformy wystarczy.

Reklama
Reklama

Problem premiera jest głębszy:

Donalda Tuska coraz częściej nie chcą już słuchać także zwykli ludzie. Widzą, jak ciężko im się żyje. Jak niskie są płace, jak galopuje drożyzna, jak szybuje cena benzyny. I na razie słyszą wy­łącznie twardy głos: musicie pracować dłużej. Za tym głosem - bardziej brzmiącym jak rozkaz - nie idzie nic więcej. To tu leży istota problemu.

Czy zatem największym problemem Donalda Tuska jest, zdaniem Kamila Durczoka, Donald Tusk?

W felietonie, który publikuje "Wprost", Kamil Durczok pisze:

Tusku - musisz! Hasło z kampanii 2007 r. nabrało nagle całkiem nowego znaczenia. Pięć lat temu dla szefa Platformy odsunięcie PiS było kwestią politycznego życia albo śmierci. Dziś Tusk walczy na zupełnie innym froncie, a za plecami ma nie tylko zacierającego ręce Kaczyńskiego, lecz także armię wrogów, których sam sobie przez lata hodował. Całkiem zresztą niepotrzebnie.

Reklama
Publicystyka
Marek Kutarba: Czy Polska naprawdę powinna bać się bardziej sojuszniczych Niemiec niż wrogiej jej Rosji?
Publicystyka
Adam Bielan i Michał Kamiński podłożyli ogień pod koalicję. Donald Tusk ma problem
Publicystyka
Marek Migalski: Dekonstrukcja rządu
Publicystyka
Estera Flieger: Donald Tusk uwierzył, że może już tylko przegrać
Publicystyka
Dariusz Lasocki: 10 powodów, dla których wstyd mi za te wybory
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama