Reklama
Rozwiń
Reklama

Ks. Isakowicz-Zaleski: Fałszowanie historii przez UEFA jest efektem nacisków

„Michael Platini człowiekiem oczytanym raczej nie jest, choć czasami próbuje pozować na intelektualistę. Mógłby jednak choć trochę się wysilić, aby poznać historię tej części Europy i nie rozpalać i tak już napiętych relacji polsko-ukraińskich” – pisze krakowski ksiądz

Publikacja: 09.06.2012 11:23

Ks. Isakowicz-Zaleski: Fałszowanie historii przez UEFA jest efektem nacisków

Foto: W Sieci Opinii

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski komentuje tekst, który ukazał się na stronach internetowych UEFA, a który nie tylko wykrzywił historię Lwowa, ale i sugerował polską okupację tego miasta:

Michael Platini człowiekiem oczytanym raczej nie jest, choć czasami próbuje pozować na intelektualistę. Mógłby jednak choć trochę się wysilić, aby przed zbliżającymi się mistrzostwami piłkarskimi, które po raz pierwszy będą rozegrane na wschód od Odry, poznać historię tej części Europy i nie rozpalać i tak już napiętych relacji polsko-ukraińskich.

Relacje te bowiem są najgorsze od dwudziestu lat, czyli od chwili, gdy na mapie świata pojawiło się nowe państwo o nazwie Ukraina. A według pogrobowców z UD i bezmyślnych czcicieli skompromitowanego tzw. mitu Jerzego Giedroycia, miało być tak pięknie. Zakładano bowiem, że zalanie betonem niektórych fragmentów historii i zapomnienie o Polakach za Bugiem spowoduje, iż dwa narody rzucą się sobie w ramiona. Dziś już widać wyraźnie, że takie postępowanie, wraz z „pomarańczową” pseudorewolucją i popisami polskich polityków na kijowskim Majdanie, było funta kłaków warte.

Ksiądz podkreśla, że wykrzywiające historię teksty pojawiają się w mediach zachodnich nie przez przypadek:

Takie fałszowanie historii przez UEFA jest efektem nacisków nacjonalistów ukraińskich. Nic więc dziwnego, że wywołało to ogromne wzburzenie. Niektóre środowiska kibiców szykują się w czasie Euro 2012 do protestów pod ambasadą Ukrainy przy ul. Szucha 7 w Warszawie i konsulatami w innych miastach.

Reklama
Reklama

Nie mogę pisać szczegółów, bo ABW czyta „GP” od deski do deski. Protesty będą także z powodu ponownego zablokowania uchwały sejmowej, ustanawiającej dzień 11 lipca – na pamiątkę Krwawej Niedzieli 11 lipca 1943 r. na Wołyniu – Dniem Męczeństwa Kresów Wschodnich.

Uchwałę tę zablokował rok temu marszałek Grzegorz Schetyna, który nie tak dawno zabiegał o głosy licznie zamieszkujących Dolny Śląsk Kresowian i ich potomków, a po wyborach z nich zakpił. Trzeba mu to zapamiętać.

Publicystyka
Jerzy Surdykowski: Oczy Dzieciątka i sedno naszej wiary
Publicystyka
Ambasador Norwegii: Niezawodni partnerzy w niepewnych czasach
Publicystyka
Rzecznik Muzeum Historii Polski o okrągłym stole: To dobra decyzja ponad podziałami
Publicystyka
Marek A. Cichocki: Czas Kissingerów i Brzezińskich dobiegł końca
Publicystyka
Kazimierz M. Ujazdowski: Suwerenny Trybunał Konstytucyjny bez pomocy TSUE
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama