Do wielu postaci porównywani byli członkowie rządu Donalda Tuska - do Obamy, Millera, a nawet Goebbelsa - ale chyba nie do Andrzeja Leppera. Zawsze musi być jednak ten pierwszy raz. Związki te odkrył bowiem Dawid Samoń z Forum Obywatelskiego Rozwoju (instytucji założonej przez Leszka Balcerowicza), który dowodzi, że minister Rostowski oraz premier Tusk to "ideowe dzieci" (copyright Bartłomiej Sienkiewicz) twórcy Samoobrony. Autor przypomina, że Lepper był przeciwny OFE, zanim to się stało modne.
Już w latach 2004 – 2006, poseł A. Lepper twierdził: „Obligacje skarbu państwa, gra na giełdach. Po to, żeby fundusze emerytalne mogły istnieć, kolejne rządy wypuszczają obligacje skarbu państwa. I za nasze pieniądze fundusze kupują nasze obligacje, mając gwarancję, że je odkupimy i jeszcze odsetki zapłacimy. No nic głupszego zrobić nie można, nad tym trzeba się bardzo głęboko zastanowić." (...)
Rok później nawoływał on do przejęcia przynajmniej części aktywów funduszy emerytalnych. „(...)Jeżeli również nie sięgniemy, chociaż częściowo, poprzez ustawy, oczywiście zgodne z prawem, po pieniądze w otwartych funduszach emerytalnych, które dzisiaj nie pracują dla Polski.(...)Proszę państwa, te otwarte fundusze emerytalne nie pracują dla Polski, a to jest kwota ponad 60 mld zł. I co się z nimi dzieje?"
- czytamy. Być może jednak jeszcze ciekawszy jest cytat z Hanny Gronkiewicz-Walz, która oburzona ówczesnymi propozycjami Leppera (których realizacji podjął się dopiero rząd PO) oświadczyła w 2005 roku:
„Wypowiedź Leppera jest niebezpieczna. Pieniądze w OFE to przecież nasze pieniądze, które gdyby zostały np. źle zainwestowane, to może oznaczać niższe emerytury."