Tragedia sprzed tygodnia wywołała masowe demonstracje w całym kraju. Premier Bangladeszu obiecał, że winni zbrodni zostaną ukarani.
Rafi została zwabiona na poddasze islamskiego seminarium, gdzie napastnicy kazali jej wycofać akt oskarżenia wobec dyrektora, którego dziewczyna oskarżyła o napaść seksualną.
19-latka odmówiła - wtedy oblano ją substancją łatwopalną i podpalono - informuje policja. Według ustaleń co najmniej pięć osób, w tym trzech kolegów Rafi z klasy, związało ją przed podpaleniem. Napastnicy chcieli, aby śmierć dziewczyny wyglądało na samobójstwo.
19-latka doznała poparzeń 80 proc. ciała. Ogień oswobodził ją z więzów i płonąca dziewczyna zbiegła z poddasza. Świadkowie zdołali ugasić płomienie - ale lekarzom nie udało się uratować jej życia. Dziewczyna zmarła w szpitalu 10 kwietnia.
W piątek policja ujawniła, że jedna z 17 osób aresztowanych w związku z zabójstwem dziewczyny oskarżyła dyrektora szkoły o zlecenie zabójstwa.