Reklama
Rozwiń
Reklama

Nowe dane: Epidemia sprzyja aktywności pedofilów w internecie

Mniej drastycznych przestępstw wobec dzieci, a pedofile aktywność skoncentrowali w sieci. Rekordzista ściągnął ponad 4 tys. filmików.

Aktualizacja: 25.08.2020 08:10 Publikacja: 24.08.2020 19:31

Nowe dane: Epidemia sprzyja aktywności pedofilów w internecie

Foto: Stock Adobe

Uwodzenie na czatach, zwabianie podstępem i wykorzystywanie, gromadzenie pedofilskich nagrań i zdjęć oraz kolportowanie ich w sieci – w czasie pandemii problem nie zniknął, a niektóre nadużycia wobec dzieci przybrały na sile – wynika z danych Komendy Głównej Policji.

Od stycznia do lipca tego roku w kraju doszło do 5961 przestępstw seksualnych wymierzonych w dzieci – podliczyła „Rzeczpospolita", analizując odnoszące się do małoletnich artykuły kodeksu karnego. W roku ubiegłym w tym samym okresie takich czynów ujawniono 2,2 tys. Lawinowy wzrost to głównie efekt działań mężczyzny, który ściągnął z sieci ponad 4 tys. filmów z dziecięcą pornografią i tym podbił statystyki.

Czytaj także: Praca w komisji ds. pedofilii dla każdego

Jednak nie licząc tego „rekordu", mimo ograniczeń związanych z pandemią, nadużyć seksualnych, których ofiarami padają najmłodsi, jest wciąż dużo – od stycznia do lipca – ponad 1,9 tys. – wynika z policyjnych danych.

I tak nieco rzadziej dochodziło do najdrastyczniejszych ataków – gwałtów, także w postaci poddania się tzw. innej czynności seksualnej – ich liczba spadła z 61 do 55. Za to częściej sprawcy krzywdzili, wykorzystując zależność lub krytyczne położenie młodych ofiar – doszło do 40 takich zachowań (to o 11 więcej).

Reklama
Reklama

W ciągu siedmiu miesięcy tego roku doszło do 521 przypadków seksualnego wykorzystania małoletnich – to tylko o 89 mniej niż w tym samym czasie ubiegłego roku. Np. w lipcu w Rudzie Śląskiej 50-letni sąsiad zwabił dziewczynkę do mieszkania, częstując ją słodyczami. Ojciec ofiary nakrył go nagiego z dzieckiem.

Dzieci są wciąż uwodzone za pośrednictwem internetu – w tym roku 213 razy (o 27 razy mniej niż rok temu do lipca) – chociaż w okresie najostrzejszych rygorów związanych z pandemią policja była nastawiona głównie na sprawdzaniu przestrzegania kwarantanny.

Policjanci twierdzą, że pedofile lepiej się kamuflują, więc ujawnianych jest tylko część takich zdarzeń. Za tym przemawia fakt, że w ciągu tylko trzech dni Krzysztof Dymkowski, znany jako „łowca pedofilów", pomógł namierzyć policji dwóch mężczyzn, którzy umawiali się na seks z nastolatkami.

Największy wzrost dotyczy utrwalania, posiadania i rozpowszechniania dziecięcej pornografii – przestępstw z art. 202 kodeksu karnego odnoszących się do małoletnich – w tym roku do lipca stwierdzono ich łącznie 4903, gdy w analogicznym okresie ubiegłego roku – 975.

Jednak to efekt działań jednej osoby – mężczyzny z Pomorza, który z sieci ściągnął ponad 4 tys. filmów z dziecięcą pornografią. Namierzyli go jeszcze w ubiegłym roku policjanci z Gorzowa Wielkopolskiego.

– W sprawie zasięgaliśmy dwóch opinii. Jedna potwierdziła treści pornograficzne, druga, uzupełniająca opinia antropologiczna, określiła wiek osób utrwalonych na filmach – mówi nam prok. Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Reklama
Reklama

W efekcie, już w tym roku mężczyzna usłyszał aż 4025 zarzutów. W czasie gdy ściągał z sieci pedofilskie pliki, pracował jako... funkcjonariusz w areszcie śledczym w Gdańsku. Przyznał się, a prokuratorowi tłumaczył się osobliwie. – Twierdził, że filmiki ściągnął, żeby się „przekonać, na co reagują pedofile" – mówi nam jeden ze śledczych.

Jednak nawet bez „rekordzisty" z Pomorza liczba przestępstw związanych z kolportowaniem pedofilskich treści jest wciąż duża.

Np. znacząco przybyło zachowań, za którymi kryje się m.in. produkowanie, utrwalanie i rozpowszechniania treści pornograficznych z udziałem małoletnich, za co grozi do 12 lat więzienia. W tym roku do lipca ujawniono ich 488 – rok temu, do lipca – 215.

Trudnił się tym m.in. 35-latek z Ełku, który wpadł kilka dni temu, a w ujawnieniu jego aktywności w sieci pomagał Interpol.

– Poprzez komunikatory internetowe nawiązywał znajomości z dziewczynkami, zachęcał je do wymiany filmów i zdjęć o charakterze pornograficznym. Później rozpowszechniał je w sieci, udostępniając filmiki i zdjęcia także pedofilom z zagranicy – wynika z relacji policjantów.

Eksperci zachęcają, by reagować na niepokojące treści w sieci. – Czasami pojedyncze zgłoszenie jest brakującym puzzlem większej układanki, z której wyłania się obraz krzywdzonego dziecka – zaznaczają specjaliści z Dużurnet.pl.

Reklama
Reklama

Zwłaszcza że od lipca 2017 r. każdy, kto ma wiedzę o przestępstwach seksualnych wobec małoletnich, ma pod groźbą kary obowiązek zawiadomienia o tym organów ścigania.

Przestępczość
Tajemniczy ładunek rosyjskiego statku, który zatonął. Co przewoził Ursa Major?
Przestępczość
Kolejny skandal korupcyjny wstrząśnie Ukrainą? NABU i SAP ujawniły proceder w Radzie Najwyższej
Przestępczość
Zamach w Australii. Ofiar mogło być znacznie więcej, ale bomby nie wybuchły
Przestępczość
Afera we Francji. Rezydencja Emmanuela Macrona od lat okradana
Materiał Promocyjny
Polska jest dla nas strategicznym rynkiem
Przestępczość
Atak na polski konsulat w Brukseli. Radosław Sikorski reaguje
Materiał Promocyjny
Podpis elektroniczny w aplikacji mObywatel – cyfrowe narzędzie, które ułatwia życie
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama