Funkcjonariusze olsztyńskiego zarządu Centralnego Biura Śledczego Policji, wspierani przez antyterrorystów i policjantów z komendy wojewódzkiej w Olsztynie zatrzymali pięć osób, które przez trzy lata (od 2010 do 2012 roku) legalizowały pieniądze z obrotu sterydami.
- Zatrzymani są mieszkańcami województwa warmińsko-mazurskiego. Już usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, a także dotyczące prania pieniędzy pochodzących z nielegalnego handlu sterydami – mówi Agnieszka Hamelusz, rzeczniczka Centralnego Biura Śledczego Policji.
Proceder był uprawiany na szeroką skalę, bowiem - jak ustalili śledczy – wzięło w nim udział w sumie około 100 osób. Anaboliki były wysyłane do Ameryki Północnej, natomiast zyski z tego przedsięwzięcia legalizowano w Polsce.
- Obecnie zatrzymani są podejrzani o pranie kwot sięgających od 1,5 mln zł do 6,5 mln zł – wyjaśnia Agnieszka Hamelusz. - Ich rolą było werbowanie i zatrudnianie podstawionych osób, które wypłacały środki nadane zagranicznymi przekazami pieniężnymi z USA - dodaje rzeczniczka.
Tzw. słupy wynajdowano spośród bezrobotnych, osób mających problemy finansowe oraz ludzi z marginesu. Za „przysługę” polegającą na wypłaceniu pieniędzy dostawały określone kwoty.
Sprawa sięga początkiem 2012 roku, a w jej rozpracowaniu wzięły udział zarówno polskie, jak i zagraniczne służby. To wówczas policjanci CBŚP, przy współpracy funkcjonariuszy Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej oraz amerykańskiej DEA zabezpieczyli kilka tysięcy anabolików o wartości ok. 6 mln zł. Niedozwolone środki znaleziono w mieszkaniu oraz w samochodzie 30-letniego mężczyzny. On sam wpadł na gorącym uczynku, kiedy w warszawskim urzędzie pocztowym wysyłał do USA i Kanady przesyłkę zawierającą anaboliki.