Sąd orzekł też o konfiskacie Hernandezowi 138,5 mln dolarów, które sędzia określił mianem "krwawych pieniędzy" zdobytych dzięki przemytowi narkotyków.
Prokurator Matthew Laroche określił przemyt narkotyków, w jaki zaangażowany był Tony Hernandez mianem "wspieranego przez państwo".
- Honduras jest jednym z głównych punktów przerzutowych narkotyków na świecie i jednym z miejsc na świecie, gdzie jest najwięcej przemocy - mówił prokurator.
Laroche zwrócił też uwagę na "głębie korupcji", jaką ujawniła sprawa Hernandeza.
- Zapewnił sobie ochronę przed śledztwem, aresztem i ekstradycją płacąc ogromne łapówki politykom, takim jak jego brat i jak (były prezydent) Porfirio Lobo Sosa - mówił Laroche.